Każdy, nawet najprostszy kocioł gazowy czy olejowy (także kocioł węglowy z podajnikiem i kominek z płaszczem wodnym), wyposażony jest w panel sterujący, na którym ustawić można zadaną temperaturę wody grzewczej. Sposób posługiwania się takim regulatorem jest oczywisty - gdy w domu jest za zimno, podnosimy temperaturę wody grzewczej, a gdy za ciepło - obniżamy ją.
Kłopot w tym, że trzeba dość często odwiedzać kotłownię, a kiedy temperatura w domu podniesie się np. podczas nieobecności mieszkańców, energia jest marnowana. Dlatego też absolutne minimum, jeżeli chodzi o sterowanie domowym ogrzewaniem, to termostat pokojowy, który przed tym zabezpiecza, wyłączając kocioł, gdy temperatura w pomieszczeniu osiągnie określony poziom.
Termostat pokojowy nie zwalnia jednak z obowiązku regulacji kotła, czyli ustawiania temperatury wody grzewczej. Jeśli jej nie zmniejszymy, gdy na dworze zrobi się cieplej, temperatura w domu będzie szybko rosnąć do poziomu powodującego zadziałanie termostatu, czyli wyłączenie kotła, potem spadać, potem znowu rosnąć. Właściwe postępowanie polega na tym, by utrzymywać temperaturę wody grzewczej na minimalnym poziomie gwarantującym osiągnięcie pożądanej temperatury w pomieszczeniach, bo wtedy grzejniki będą nieprzerwanie ciepłe, a nie na przemian gorące i zimne.
Dlatego dużo lepszym od termostatu urządzeniem jest regulator pokojowy, który nie steruje kotłem na zasadzie włącz-wyłącz, ale mierzy, o ile wyższa lub niższa od zadanej jest rzeczywista temperatura w mieszkaniu i odpowiednio zmienia temperaturę wody grzewczej. Przynosi to duże oszczędności, szczególnie w wypadku kotłów kondensacyjnych, które osiągają w takiej sytuacji znacznie wyższą sprawność. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest regulator pogodowy, wyposażony w czujnik temperatury zewnętrznej. Kiedy na zewnątrz robi się zimniej, regulator taki odpowiednio "podkręca" kocioł, zanim jeszcze dojdzie do wychłodzenia pomieszczeń.
Równie ważnym jak regulator elementem instalacji grzewczej są termostatyczne zawory grzejnikowe. Za ich pomocą można regulować temperaturę w poszczególnych pokojach, a także zapobiegać ich przegrzewaniu, kiedy np. w okno zaświeci słońce. Nie wszyscy wiedzą, że już za kilkadziesiąt złotych można obecnie kupić zawory termostatyczne wyposażone w elektroniczny układ programowania godzinowego, których zastosowanie może być znakomitym rozwiązaniem w sytuacji, kiedy eksploatuje się stary kocioł, niepozwalający na podłączenie regulatora programowalnego.
Adam Jamiołkowski
fot. Immergas
Komentarze