Warto sobie jednak uświadomić, że wytworzoną przez nie energię elektryczną możemy w razie potrzeby bez trudu zamienić na ciepło, wystarczy np. grzałka elektryczna w zasobniku c.w.u. Wbrew pozorom, zamiana prądu na ciepło ma w pewnych sytuacjach sens i jest ekonomicznie uzasadniona. W myśl obecnie obowiązujących w naszym kraju regulacji prawnych, możemy wprawdzie sprzedać wytworzony prąd do sieci, ale stawki są niekorzystne. Za 1 kWh otrzymamy zaledwie ok. 0,18 zł, podczas gdy wytworzenie 1 kWh ciepła z gazu ziemnego kosztuje w domowej instalacji ok. 0,25 zł. Stąd prosty wniosek, że o ile mamy w ogóle taką możliwość, to wszelkie nadwyżki prądu, których nie zużyły urządzenia elektryczne, lepiej spożytkować na miejscu, np. do przygotowania c.w.u., niż wysyłać do sieci.
Warto jeszcze pamiętać o tym, że ogniwa fotowoltaiczne dostarczające prąd, który ostatecznie wykorzystamy do podgrzania c.w.u., mają istotną przewagę nad kolektorami płaskimi i próżniowymi. Grzałka zasilana prądem może podgrzać wodę do dowolnej temperatury. Dysponując mniejszą ilością energii, po prostu podgrzejemy mniej wody. Nie ma ograniczenia wynikającego z niskiej temperatury płynu solarnego w zwykłym kolektorze (płyn solarny o temperaturze np. 30°C nie podniesie temperatury wody więcej niż do 30°C i nie ma znaczenia, że tak podgrzanego płynu kolektory dają bardzo dużo).
Zwiększenie powierzchni ogniw słonecznych zawsze da nam więcej użytecznej, czystej energii elektrycznej, którą możemy dowolnie wykorzystać. Oczywiście, trzeba się liczyć z tym, że w sezonie jesienno-zimowym uzysk energii będzie znacznie mniejszy niż latem. Praw fizyki nie oszukamy - skoro promieniowanie słoneczne niesie nam mało energii, to i ogniwa dadzą mało prądu.
Budowa instalacji z ogniwami fotowoltaicznymi jest pod wieloma względami nawet prostsza od systemu z cieczowymi kolektorami słonecznymi. Najważniejsze elementy to same ogniwa, przetwornica zmieniająca uzyskany z nich prąd stały na przemienny, którym zasilane są domowe urządzenia, trochę przewodów i aparatura zabezpieczająca. Nie ma przy tym elementów ruchomych (takich jak pompy), a przewody mogą być nawet bardzo długie i da się je dowolnie układać.
Zasadniczym problemem w przypadku instalacji fotowoltaicznych jest wciąż ich wysoka cena. Sytuację może nieco zmienić wdrożenie programu Prosument, w ramach którego przewidziano ich dotowanie. Ze względu na koszty, w domach jednorodzinnych instaluje się najczęściej systemy o niewielkiej mocy 3-5 kW. Jednak i tak oznacza to wydatek 25 000-40 000 zł.
Jarosław Antkiewicz
Komentarze