Można powiedzieć, że pozyskiwanie energii słonecznej poprawia bilans energetyczny budynku - zużywamy mniej nieodnawialnych i wciąż drożejących paliw, nie tracąc przy tym nic z komfortu. Nie ograniczamy przecież zużycia ciepłej wody, ani nie obniżamy temperatury w pomieszczeniach. Co więcej, dzięki darmowej energii słonecznej, możemy zdecydować się na pewne luksusowe rozwiązania, bez obaw, że koszty użytkowania nas przerosną. Może to być np. podgrzewany basen.
Jak duży udział w bilansie energetycznym budynku może mieć energia słoneczna? W skrajnych przypadkach, np. dużej instalacji z ogniwami fotowoltaicznymi, z której chwilowe nadwyżki prądu przekazujemy do sieci, dom może wytwarzać w skali roku więcej energii, niż zużywa. Nie oznacza to jednak samowystarczalności. Bilans jest dodatni, ale latem oddajemy do sieci nadmiar energii, a zimą uzupełniamy jej niedobór. Jednak dla znakomitej większości ludzi takie instalacje są zbyt drogie, a ekonomiczny ich sens, najdelikatniej mówiąc, wątpliwy.
W praktyce najczęściej spotykane rozwiązanie to wykorzystanie kolektorów słonecznych do przygotowania ciepłej wody użytkowej. W budynku energooszczędnym w większym stopniu odczujemy ich wpływ na bilans energetyczny niż w standardowym. Wynika to z faktu, że ilość energii zużywana na potrzeby c.w.u. jest stała, niezależnie od tego, ile ciepła pochłania ogrzewanie. W domu energooszczędnym i standardowym (a tym bardziej starym, energochłonnym) proporcje c.w.u. / ogrzewanie będą zupełnie inne.
Ile ciepła pochłania w ciągu roku przygotowanie c.w.u.?
Zakładamy zużycie c.w.u. dla 4 osób, wynoszące 200 l dziennie. Przy podgrzaniu z 10°C (woda wodociągowa) do 45°C mamy różnicę 35 kelwinów (K). Uwzględniając ciepło właściwe wody (4,2 kJ/(kg·K)) otrzymujemy:
200 l × 365 dni × 35 K × 4,2 kJ = 10731000 kJ = 2981 kWh
Oczywiście, indywidualne różnice mogą
być bardzo duże, w zależności od upodobań
domowników. Jednak orientacyjnie możemy
przyjąć, że przygotowanie c.w.u. pochłania
rocznie ok. 3000 kWh. Typowy nowy
polski dom zużywa zaś rocznie na ogrzewanie
i wentylację ok. 100 kWh energii na 1 m2
powierzchni użytkowej. Dla przeciętnego
budynku jednorodzinnego o powierzchni
150 m2 daje to:
100 kWh/m2 × 150 m2 = 15 000 kWh
W takim domu 3000 kWh na przygotowanie c.w.u., to w porównaniu z ogrzewaniem niezbyt wiele - ok. 20%.
Jeśli jednak potrzeby energetyczne budynku
obniżymy do poziomu 40 kWh/(m2·rok),
otrzymamy:
40 kWh/m2 × 150 m2 = 6000 kWh
W tym przypadku, c.w.u. pochłania już
połowę tego, co ogrzewanie.
Co się stanie, jeśli pójdziemy jeszcze dalej
i obniżymy zużycie energii do poziomu
15 kWh/(m2·rok)?
15 kWh/m2 × 150 m2 = 2250 kWh
A do podgrzania ciepłej wody wciąż potrzebujemy
3000 kWh.
Jak widać, jest o co walczyć, zaś im bardziej energooszczędny standard wyznaczymy, tym bardziej odczujemy wpływ c.w.u. na całkowite zużycie energii.
Ile ciepła daje słońce?
W Polsce roczna suma energii promieniowania słonecznego wynosi ok. 1000 kWh na 1 m2 powierzchni. Znaczy to, że w ciągu roku każdy metr kwadratowy działki otrzymuje w przybliżeniu tyle energii, ile uzyskujemy ze spalenia 100 m3 gazu ziemnego. Załóżmy teraz, że mamy energooszczędny budynek o powierzchni 150 m2, który potrzebuje rocznie 40 kWh/m2. Daje to 6000 kWh. Teoretycznie dla zaspokojenia jego potrzeb energetycznych wystarczyłoby więc "zebrać" energię słoneczną padającą na zaledwie 6 m2 działki! W praktyce jest jednak o wiele, wiele gorzej.
Nie umiemy oczywiście w 100% wykorzystać docierającej do nas energii, choć oczywiście konstrukcje kolektorów są wciąż udoskonalane. Zasadnicze ograniczenie wynika jednak z czynników od nas niezależnych, będących konsekwencją naszego położenia geograficznego. Rozkład promieniowania w poszczególnych porach roku jest bardzo nierównomierny. 80% energii słonecznej trafia do nas w okresie od początku kwietnia do końca września, czyli w czasie, kiedy praktycznie nie musimy ogrzewać domów. Za to łącznie na grudzień, styczeń i luty przypada zaledwie ok. 6%.
Nie powinien zatem dziwić fakt, że w naszej strefie klimatycznej nie możemy obyć się bez instalacji grzewczych, wykorzystujących kotły czy pompy ciepła, a kolektory jedynie je wspomagają, przygotowując c.w.u. lub dogrzewając budynek w okresach przejściowych.
Jarosław Antkiewicz
Komentarze