Mimo niechęci z jaką spotykają się podobne inwestycje na Dolnym Śląsku, budowa i otwarcie biogazowni w Świdnicy przebiegła sprawnie oraz bezproblemowo.
Do pracy biogazowni potrzeba około 500 hektarów kukurydzy. Korzyści z tego "paliwa" są dwie - rolnicy będą mięli dodatkowe miejsce zbytu, a Świdnica pozbędzie się niepotrzebnych stert skoszonej trawy. Efektem spalania będzie ciepło i energia elektryczna dla mieszkańców.
Świdnicka biogazownia może wyprodukować prąd potrzebny mieszkańcom dwóch wsi i bloku na 100 mieszkań.
Biogazownie, jak ta nowo otwarta w Świdnicy, buduje się w Europie masowo. Niestety w Polsce jest to proces bardzo powolny. Obawy istnieją m.in. w powiecie ząbkowickim, gdzie ma powstać znacznie większa biogazownia. Mieszkańcy protestują i żądają zatrzymania inwestycji.
Świdnicka biogazownia kosztowała 15 mln zł, w połowie zainwestowała w nią Unia Europejska. Zieloną energię zacznie wytwarzać już od września tego roku.
źródło i zdjęcie: tvp.pl
Gość MG
04 Wrz 2020, 16:48
Smród i odór nie z tej ziemi Wpywa to nie tylko na najbliższe zabudowania ale także inne zakłady ma strefie gdzie pracuja ludzi czy nawet na Świdnicę - Zarzecze i Śródmieście
Gość Mieszkaniec Pszenna
26 Sie 2020, 19:56
Smród niesamowity! Gmina działki sprzedaje a informują kupców o uciażliwości biogazowni?
Gość Jave
30 Lip 2020, 11:15
Biogazownia w tej chwili produkuje tak niesamowity odór, że nie da się mieszkać. Gmina sprzedaje działki budowlane w niedalekiej odległości, a sama biogazownia wygląda jakby nikt tam nie zarządzał - bród, ptaki roznoszące resztki.