Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego toczyły się dyskusje prelegentów i gości, którzy wskazywali podstawowe determinanty rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) w Polsce. Przede wszystkim to wejście w życie ustawy o odnawialnych źródłach energii, która ma ustabilizować rynek energii odnawialnej. Dzięki niej miałyby też powstać konkretne mechanizmy wsparcia. "Procedury muszą być zróżnicowane w zależności od technologii oraz wielkości inwestycji - bo nie można tak samo traktować właścicieli prywatnych gospodarstw i firm energetycznych" podkreślał profesor Żmijewski.
Z drugiej strony rozwojowi OZE sprzyjają nie tylko konieczność realizacji zobowiązań europejskiego pakietu energetycznego, ale też realna potrzeba odnowy polskiej infrastruktury elektroenergetyki. Inwestowanie w poszczególne źródła odnawialne OZE napotyka na różnego rodzaju bariery i dlatego wymaga indywidualnych mechanizmów wsparcia.
Problemem geotermii jest wysokie ryzyko inwestycyjne. Odpowiedzią na nie może być fundusz ubezpieczenia geologicznego. Z kolei elektrownie wiatrowe wymagają czasochłonnych badań i wysokich nakładów inwestycyjnych. To co zachęca do inwestowania, to relatywnie niskie koszty eksploatacji. "Elektrownie wodne to inwestycje wysoko kapitałochłonne i wykazujące się niskim zwrotem. Przy ich realizacji dodatkowo napotyka się duży opór społeczny i ograniczenia środowiskowe" wskazywała Małgorzata Wójcik-Stasiak, prezes spółki Ekoenergia z Grupy Tauron. Problemem inwestujących w biogazownie jest wzrastający koszt surowca i brak stabilnych dostaw biomasy.
Niestety, jak podkreślił profesor Krzysztof Żmijewski ze Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji, polskiego społeczeństwa nie stać na finansowanie drogich technologii. "Pamiętajmy, trzeba na to spojrzeć kompleksowo. W skali makro nie możemy popierać wszystkich technologii" podsumowywał profesor Żmijewski. "Trzeba popierać te najtańsze rozwiązania. I dla tych technologii muszą powstać mechanizmy wsparcia" dodał.
Źródło i zdjęcie: Informacja prasowa
Komentarze