Od kilku lat, przede wszystkim w związku z pojawieniem się nowych materiałów izolacyjnych oraz negatywnymi doświadczeniami z eksploatacji, upowszechniają się nowe sposoby ich realizowania.
Głębsze warstwy, czyli:
- konstrukcyjna;
- spadkowa;
- termoizolacyjna;
są w zasadzie takie same, jak w konstrukcji tradycyjnej. Inny jest za to sposób wykonania górnych warstw.
W wersji z powierzchniowym odprowadzeniem wody, formuje się izolację wodochronną z tzw. mikrozapraw, nazywanych też szlamami izolacyjnymi (rys. 1). Bezpośrednio na tę warstwę nanosi się klej i układa płytki. Nałożony kilkuwarstwowo szlam izolacyjny jest szczelny, a przy tym zapewnia dobrą przyczepność dla kleju. Opisane wcześniej zasady przyklejania okładziny i przygotowania dylatacji obowiązują i w tym przypadku.
Co do szczegółów wykonawczych (np. wypełnienia szczelin dylatacyjnych), trzeba stosować się ściśle do zaleceń producenta mikrozaprawy, bo jest ona jednym z elementów całego systemu uszczelnień. Istotną zaletą szlamów, będących rodzajem izolacji podpłytkowej, jest możliwość ich wykorzystania również na tradycyjnie skonstruowanym tarasie, np. jeśli jego izolacja wodochronna z papy straciła szczelność.
Inny wariant nowoczesnego utworzenia tarasu - z tzw. odprowadzeniem drenażowym - zakłada, że okładzina tarasu nie jest szczelną barierą dla wody opadowej (rys. 2). W praktyce bardzo trudno osiągnąć pełną nieprzepuszczalność albo może zostać ona utracona w trakcie eksploatacji.
W związku z tym, lepiej od razu wybrać inny układ:
- warstwa spadkowa lub płyta betonowa na izolacji cieplnej;
- wielowarstwowa izolacja wodochronna, np. z pap termozgrzewalnych, folii PVC lub EPDM;
- folia kubełkowa jako jej zabezpieczenie;
- przepuszczalna dla wody warstwa drenażowa, najczęściej ze żwiru;
- nawierzchnia z płyt kamiennych lub betonowych.
Przy takim układzie, izolacja wodochronna jest dobrze zabezpieczona przed uszkodzeniami. Zaś nawierzchnia jest niewrażliwa na zmiany temperatury (ruchy termiczne), a woda - choć przenika do warstwy drenażowej - to i opuszcza ją bez przeszkód.
Inny wariant tarasu, którego wierzchnie warstwy niszczeją, a całość straciła szczelność, da się przerobić na wariant drenażowy. Wymaga to usunięcia istniejących warstw wierzchnich (pokrycia i dociskowej). Ewentualnie, jeżeli możemy sobie pozwolić na podniesienie poziomu tarasu, nową warstwę wodochronną drenażową i pokrycie układa się na istniejącej nawierzchni.
Jarosław Antkiewicz
Komentarze