Czasami zdarza się jednak, że bakterie w oczyszczalni trzeba uzupełnić. Nie jest to wina źle zaprojektowanego urządzenia. Bakterie to organizmy żywe, a ich koloniom zdarza się obumierać z wielu powodów. Wystarczy wtedy nieco wspomóc florę bakteryjną, by oczyszczalnia znów zaczęła działać tak, jak należy.
Dlaczego bakterie giną?
Przyczyn obumierania bakterii może być wiele. Najczęściej powodem jest nieodpowiednia chemia, która dostaje się do przydomowej oczyszczalni. Niestety w dużej mierze nie mamy wpływu na to, z czym tak naprawdę będą musiały sobie poradzić bakterie.
Współczesna żywność jest bardzo mocno przetwarzana. Wiele produktów spożywczych jest po prostu nafaszerowanych chemią. I mimo, że organizm ludzki w jakiś sposób radzi sobie z jej przetworzeniem w układzie pokarmowym, może ona być zbyt „ciężka” dla bakterii.
Wtedy właśnie kolonie bakterii obumierają, a oczyszczalnia przestaje pracować poprawnie. Z reguły pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak jest brzydki zapach unoszący się w okolicy oczyszczalni. Jak wtedy należy „ratować” nasze bakterie?
Zasilenie flory bakteryjnej
Naprawa oczyszczalni w takim przypadku wiąże się z „dorzuceniem” do niego nowej porcji bakterii. Bakterie można kupić chociażby w firmach, które zajmują się instalacją przydomowych oczyszczalni ścieków. Nie są one w żaden sposób niebezpieczne dla człowieka.
Porcję bakterii w postaci specjalnego preparatu po prostu wrzuca się do toalety, by ta dotarła aż do oczyszczalni. Tam świeże bakterie wspomogą obumierającą florę i zaczną znów się namnażać. Co ciekawe, preparaty bakteryjne nie są drogie.
Ich zapas na rok to koszt porównywalny z jednorazowym opróżnieniem zwykłego szamba. Warto więc zawsze mieć chociażby jedno zapasowe opakowanie preparatu, by zacząć działać od razu, gdy tylko pojawią się pierwsze symptomy, że oczyszczalnia nie działa prawidłowo.
źródło: Eko-Bio Oczyszczalnie Sp. z o.o. Sp.k.
fot. otwierająca: Pixels
Komentarze