Najlepszy sposób chłodzenia płaszczyznowego to wykorzystanie sufitu. Budowa sufitu chłodzącego może być następująca:
- zbliżona do konstrukcji podłogi grzejnej, czyli rurki o stosunkowo dużej średnicy (do 25 mm) zatopione są w warstwie betonu;
- cienkie rurki (średnicy kilku mm), rozmieszczone są bardzo gęsto i zatopione w warstwie tynku;
- rurki ukryte są za sufitem podwieszanym, zwykle wykończonym płytami gipsowo-kartonowymi.
Taki sufit chłodzi powietrze tam, gdzie jest ono najcieplejsze - w górnej części pomieszczenia. Ponadto z sufitem, w przeciwieństwie do podłogi, nie mamy bezpośredniego kontaktu, dzięki czemu jego temperatura może być niższa - o ponad 10 K niższa od temperatury powietrza. Oznacza to oczywiście większą moc chłodniczą na 1 m².
Z kolei najpopularniejsze w polskich domach instalacje podłogowe są w funkcji chłodzenia mniej efektywne. W sezonie grzewczym, ogrzane przy podłodze powietrze samo unosi się ku górze - zachodzi powolna, łagodna konwekcja i powietrze ciepłe miesza się z chłodniejszym. Jednak latem, gdy płaszczyzna podłogi chłodzi, zimne powietrze, jako cięższe, zalega w dolnej części pomieszczenia, a ciepłe w pobliżu sufitu schładza się niewiele. Powoduje to, że chłodzenie podłogowe jest stosunkowo mało wydajne. Tym bardziej, że temperatura podłogi nie powinna być zbyt niska.
Spadek temperatury (gradient temperatury) w pionie nie powinien przekraczać 2 K/m, bo większą różnicę odczujemy jako nieprzyjemną. Oznacza to, że jeśli na wysokości głowy powietrze ma 26°C, to przy podłodze nie powinno być chłodniejsze niż 22°C. Oczywiście, w czasie upałów krótkotrwały kontakt z zimna podłogą może być nawet przyjemny, ale przebywanie w takich warunkach przez dłuższy czas większość osób odbiera negatywnie.
Dobrym rozwiązaniem poprawiającym rozkład temperatury jest zastosowanie wentylatorów sufitowych o dużej średnicy wirnika i niskiej prędkości obrotowej (do ok. 100 obrotów na minutę). Wprawia on w ruch dużą objętość powietrza, wymuszając jego wymieszanie i likwidując nadmierne rozwarstwienie. Nie wywołuje przy tym wrażenia przeciągu i jest praktycznie niesłyszalny.
Chłodzenie i ogrzewanie ścienne jest zaś chyba najrzadziej stosowane. Teoretycznie jego wydajność chłodnicza sytuuje się pomiędzy chłodzeniem podłogowym i sufitowym, jednak w praktyce efekt bardzo zmniejsza ustawienie przy ścianach mebli (utrudniają przekazywanie ciepła).
Chłodzenie ścienne czasem stosuje się łącznie z sufitowym, powierzchnię chłodzącą wykonując w pobliżu okien, które są głównym źródłem zysków ciepła latem.
Zdjęcie: Rehau
Komentarze