Na początek warto zrozumieć, dlaczego w ogóle mamy problem z nierównościami. Czasem winny jest niechlujnie położony tynk, innym razem wielowarstwowe malowanie bez odpowiedniego przygotowania podłoża.
W starym budownictwie zdarza się, że przyczyna leży znacznie głębiej – w samych płytach żelbetowych, które były produkowane z tolerancją na niedokładności. To właśnie dlatego nawet po remoncie niektóre miejsca dalej „falują” pod światłem. Nie trzeba jednak od razu inwestować w gruntowną przebudowę. Można działać sprytniej i dostosować metodę maskowania do skali problemu.
Kiedy wystarczy malowanie, a kiedy trzeba gładzi?
Wszystko zależy od tego, z czym masz do czynienia. Jeśli na ścianie są wyraźne wgłębienia, garby, odpryski – niestety, bez masy szpachlowej się nie obejdzie. Ale jeśli mówimy o drobnych nierównościach, lekkich pofalowaniach lub widocznych smugach po poprzednim malowaniu, wtedy masz szansę uratować ścianę farbą.
To dobra wiadomość dla każdego, kto nie chce:
- wywozić mebli do piwnicy,
- oddychać pyłem przez dwa tygodnie,
- albo umawiać się z ekipą remontową na miesiąc do przodu.
Jakie są sposoby na ukrycie nierówności ścian?
Szpachlowanie – klasyka, ale nie zawsze konieczna
Gips szpachlowy to podstawa, gdy mamy do czynienia z większymi defektami – odkruszenia, zapadnięte tynki, niewyrównane kąty przy suficie. Taki materiał pozwala odtworzyć równe powierzchnie i dobrze się obrabia. Szpachlę stosujemy miejscowo albo całopowierzchniowo.
Nieco delikatniejszym wariantem są gładzie gipsowe, które wygładzają powierzchnię i eliminują mikroubytki. Ich zaletą jest faktura – po przeszlifowaniu można uzyskać niemal idealnie gładką ścianę.
Ale jest też jeden, ogromny minus: to robota dla cierpliwych i raczej nie na weekend. Trzeba zabezpieczyć cały pokój, szlifować, pylić, malować... To scenariusz dla osób z większym budżetem i czasem.
Farba wyrównująca? To działa!
Jeśli szukasz kompromisu między estetyką a wygodą, możesz sięgnąć po rozwiązanie, które dopiero od kilku lat zdobywa popularność – farby optycznie wyrównujące ściany. To produkty, które nie tyle naprawiają, co sprytnie ukrywają niedoskonałości. Działają trochę jak filtr upiększający – rozpraszają światło i nadają powierzchni jednolity, matowy wygląd.
Przykład? Caparol Samtex 3. To farba lateksowa z tzw. wykończeniem antyrefleksyjnym. Dzięki głębokiemu matowi, światło nie odbija się od nierówności i nie podkreśla ich tak, jak w przypadku farb błyszczących lub satynowych.
Dodatkowo Samtex 3 bardzo łatwo się rozprowadza, co sprawia, że nie zostawia smug i zacieków – idealna dla osób, które malują samodzielnie.
Jak przygotować ściany przed malowaniem?
Nie da się tego przeskoczyć. Nawet najlepsza farba nie pomoże, jeśli ściana będzie brudna, tłusta albo się kruszy. Dlatego zanim złapiesz za wałek:
- Upewnij się, że ściana jest sucha i czysta – usuń kurz, tłuste plamy, resztki starej farby, jeśli się łuszczy.
- Napraw ubytki – nawet jeśli nie chcesz robić gładzi, dziurki po gwoździach czy pęknięcia musisz zaszpachlować.
- Zagruntuj powierzchnię – grunt nie tylko poprawia przyczepność farby, ale też sprawia, że kolor lepiej się rozkłada.
Ten etap zajmuje kilka godzin, ale robi ogromną różnicę w efekcie końcowym.
Technika malowania – klucz do sukcesu
Farba wyrównująca to jedno, ale sposób nakładania to drugie. Nawet najlepszy produkt nie pomoże, jeśli zastosujesz go niewłaściwie.
Zasada numer jeden? Maluj „mokre na mokre”. To oznacza, że nie możesz robić sobie przerw w połowie ściany – bo powstaną smugi. Zawsze maluj całe fragmenty od razu, najlepiej we dwie osoby – jedna maluje, druga dokłada farby do kuwety i kontroluje jakość.
Kolejna sprawa to dobór wałka – używaj tych o średnim włosiu, przeznaczonych do ścian gładkich lub lekko chropowatych. Dobrze rozprowadzają farbę i nie „ciągną” za sobą za dużo powietrza, co ogranicza powstawanie bąbli.
Nie zapominaj też o czasie schnięcia między warstwami – producenci podają go nie bez powodu. Pomalujesz za szybko? Pierwsza warstwa może się rozpuścić lub odpaść.
A może farba strukturalna?
Jeśli masz więcej odwagi i chcesz zaszaleć, możesz sięgnąć po farby strukturalne. To produkty, które same w sobie tworzą chropowatą powłokę – coś jak tynk dekoracyjny, ale dużo łatwiejszy w aplikacji. Dzięki nim nie tylko ukryjesz nierówności, ale też nadasz ścianie charakteru. Idealne do wnętrz loftowych, rustykalnych, czy w stylu vintage.
Ich plusem jest trwałość i odporność na uszkodzenia. Minusem – trudniej je później przemalować na gładko, więc warto dobrze się zastanowić przed wyborem.
Kiedy warto postawić na profesjonalistę?
Nie oszukujmy się – nie każdy ma czas, cierpliwość i precyzję potrzebną do idealnego malowania. Jeśli ściana ma więcej niż kilka metrów, a Ty masz tylko sobotę i pędzel, lepiej będzie zadzwonić do fachowca. Dobrze wykonane malowanie głębokomatową farbą może całkowicie odmienić wnętrze – i to bez kosztownych remontów.
Czy da się ukryć nierówności bez kurzu i hałasu?
Tak, da się. Ale trzeba wiedzieć, co się robi. Dobre przygotowanie ściany, odpowiednia farba (np. Caparol Samtex 3), dobór narzędzi i cierpliwość – to przepis na sukces.
Jeśli Twoje ściany mają niewielkie defekty, nie musisz już sięgać po ciężki sprzęt i wydawać tysiące złotych. Czasem wystarczy weekend, puszka dobrej farby i odrobina determinacji, by z pomieszczenia z nierównymi ścianami zrobić przytulne, stylowe wnętrze.
Źródło i zdjęcia: Caparol
Komentarze