Etykiety informujące o zużyciu energii muszą być umieszczane nie tylko na sprzęcie AGD, ale na wszystkich urządzeniach korzystających z prądu. Informacje te muszą też znaleźć się w reklamach tych produktów. Nowe przepisy mają ułatwić klientom wybór energooszczędnego sprzętu. Za nieprzestrzeganie tego nakazu na producentów i sprzedawców będą nakładane wysokie kary.
Informacja o efektywności energetycznej musi być umieszczona na każdym sprzęcie, który jest zasilany elektrycznością.
Ustawa nie dotyczy tylko pralek, lodówek, zmywarek bądź klimatyzatorów, jak miało to miejsce do tej pory. Obowiązek etykietowania obejmie wszystkie urządzenia pobierające prąd. Dzięki temu konsumenci nie będą musieli sugerować się tylko ceną, a będą mogli porównać efektywność energetyczną poszczególnych produktów, wyjaśnia Renata Jezierska, naczelnik Wydziału Kontroli Artykułów Nieżywnościowych i Usług w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Warszawie.
Dostawca ma obowiązek dołączenia etykiety oraz karty do samego produktu, jak również do wszystkich informacji, które są dołączane do produktu. Obowiązek informowania dotyczy także reklam, zarówno telewizyjnych, prasowych, jak i w mediach elektronicznych. Dystrybutor, czyli detalista lub hurtownik będzie miał z kolei obowiązek nanieść tę etykietę bezpośrednio na produkt w sposób widoczny i czytelny, tak aby konsument mógł ją zobaczyć i się z nią zapoznać, natomiast karta musi być dołączona do materiałów, które są dostarczane konsumentowi razem z produktem, podkreśla Jezierska.
Etykiety pozwolą konsumentom świadomie wybrać bardziej energooszczędny produkt. To będzie mieć pozytywny wpływ nie tylko na środowisko, ale i na domowe budżety. Produkt, który zużywa mniej energii, przyczyni się do obniżek rachunków za prąd.
Według starych przepisów tych wysokich stopni efektywności energetycznej było mniej. W tej chwili są określone nowe stopnie efektywności energetycznej i są powiększone o efektywność od A do A+++, czyli najwyższej efektywności i jest ona oznaczona na etykiecie linią w kolorze mocno zielonym, co oznacza bardzo ekologiczny produkt, tłumaczy Jezierska.
Nowe przepisy mają obowiązek wprowadzić wszystkie państwa UE.
Oznakowanie jest bardziej czytelne dla konsumenta z tego powodu, że zawiera piktogramy, czyli znaczki. Jest ono uniwersalne dla wszystkich krajów UE. To zdecydowanie ułatwia wybór produktu i jest łatwe w odczytaniu, podsumowuje przedstawicielka Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Warszawie.
Z etykiety konsument będzie mógł się również dowiedzieć, ile wody rocznie zużywa dane urządzenie, np. pralka czy zmywarka.
Za brak stosownej informacji będzie kara. Kara może być nałożona zarówno na dostawcę, jak i na dystrybutora. Wynosi ona od pięciokrotnego do dwudziestokrotnego miesięcznego wynagrodzenia, biorąc pod uwagę takie wynagrodzenie w roku poprzednim, czyli jest dosyć dotkliwa, mówi Jezierska.
Organami kontroli przestrzegania przepisów ustawy są wojewódzcy inspektorzy Inspekcji Handlowej oraz prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, zaś cały system kontroli będzie monitorowała prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W ramach postępowania kontrolnego i pokontrolnego organy kontroli mogą poinformować dostawcę i dystrybutora o tym, żeby podjął działania w celu wycofania nieoznakowanego produktu z rynku albo dołączenia do niego odpowiednich informacji, lub też żeby wstrzymał się z reklamowaniem danego produktu, zastrzega Jezierska.
Kontrolerzy mogą także wydać wobec producenta lub sprzedawcy, którzy nie przestrzegają przepisów, decyzję np. o wstrzymaniu sprzedaży produktu wykorzystującego energię, całkowitym wycofaniu tego produktu z obrotu czy zaprzestania jego reklamowania.
Takie kroki organy kontrolne podejmą, jeżeli przedsiębiorca dobrowolnie nie usunie nieprawidłowości, mówi Jezierska.
źródło: NEWSERIA.PL
zdjęcie: Ekopal
Komentarze