Dlaczego warto zainwestować w sterownik nawadniania?
Dziś, dzięki inteligentnym urządzeniom, kontrolujemy i kierujemy przepływem energii elektrycznej na niemal każdym kroku. Jak więc jest możliwe, że podobne urządzenia na rurach wodociągowych muszą wciąż szukać swojego honorowego miejsca? Zwłaszcza kiedy do szybkiego montażu nie potrzeba żadnego narzędzia, funkcje są zupełnie jasne i intuicyjne, a po zakupieniu zostanie jeszcze dosyć środków na to, aby przyjemnie spędzić urlop lub dokupić roślin do ogródka.
Często wynika to z niepotrzebnych obaw, a czasem z niechęci do nowoczesnych technologii i wygody. Ale właśnie ona powinna być raczej powodem do nabycia nowej techniki. Jak tylko raz uruchomisz sterownik nawadniania, zaoszczędzi Ci nie tylko mnóstwo czasu, energii i kłopotów, ale również wody - to wszystko dzięki precyzyjnemu skrapianiu lub podlewaniu w nastawionych interwałach. Zobacz, ile pracy zastąpią trzy różne urządzenia marki Toolcraft, które kolejno przedstawimy. Ponadto w ofercie znajdziesz szereg poręcznych rozpylaczy do wyboru.
Sterowniki nawadniania Toolcraft - zalety i wady
Nasze porównanie zaczniemy od opisu automatycznego sterownika do nawadniania Toolcraft, modelu ITV205, który jest wygodnie zasilany dwoma bateriami typu AAA. Urządzenie z dwiema strefami wyjściowymi trzyma w całości siedem dobrze krytych śrub, więc nie musisz mieć obaw o jego wytrzymałość. Dzięki kształtowi tylnej części podczas początkowego nastawiania będzie się dobrze trzymać. Na ciemnoszarej obudowie z czarnymi elementami dominuje duży wyświetlacz, cztery stylowe przyciski wymagające trochę mocniejszego naciskania oraz wystające pokrętło nastawiania funkcji z sześcioma pozycjami, które jednak mogłyby być trochę wyraźniej wyczuwalne mechanicznie.
Schowek na baterie znajdziesz w tylnej części urządzenia. Jego pokrywa posiada gumową uszczelkę, która dobrze trzyma, tak samo, jak cała plastikowa część. Brak jakichkolwiek dodatkowych śruby umożliwia szybką wymianę obu baterii. Szkoda tylko, że przy tym zanika nastawienie zegara. Pozostałe parametry timera zostają jednak zachowane.
System nie jest wcale skomplikowany, więc naprawdę szybko go uruchomisz i możesz używać. Przełącznikiem obrotowym dokonuje się czterech prostych nastawień wspomnianego powyżej dokładnego czasu, czasu pierwszego uruchomienia programu, przerwy i czas trwania podlewania - wszystko niezależnie dla każdej strefy wyjściowej. Ponadto urządzenie oferuje wymowne etykiety, w tym pytania, takie jak "jak często" lub "jak długo", w górnej części dużego wyświetlacza LCD.
Po przełączenia przełącznika wyboru do pozycji "on" kolejno są wyświetlane informacje o aktualnym czasie i planowanym czasie uruchomienia następnego cyklu, oddzielnie dla każdego wyjścia. Nie brakuje tu, oczywiście, wskaźnika stanu baterii, który nie zniknie nawet po wyłączeniu sterownika.
System ma też funkcję natychmiastowego włączenia podlewania z możliwością niezależnego nastawienia odpowiedniego czasu trwania, łącznie z funkcją „przerwania“ w ciągu następnych 24 godzin, jeżeli np. ma padać deszcz. Aktywnemu przepływowi wody towarzyszy wtedy odliczanie na wyświetlaczu, nawet sekundowe. Dodatkowo ustawienia czasu kluczowego i interwału "respektują" się wzajemnie.
Indywidualne nawadnianie w każdy dzień tygodnia
W przypadku następnego modelu sterownika nawadniania marki Toolcraft, YM 25252E, ze wzrostem ceny będą korelować nie tylko większe wymiary urządzenia, ale zwłaszcza szerszy zakres funkcji. Przyrząd rozróżnia cztery różne cykle, które ponadto włącza się dla dowolnych dni w tygodniu. Dla każdego z dwóch samodzielnych wyjść można również dostosować własną funkcję "ECO".
Aktywny system przełącza się więc między fazami włączania i wyłączania i w ten sposób daje wodzie wystarczająco dużo czasu na wsiąknięcie, biorąc pod uwagę rodzaj gleby lub np. nierówności terenu. Poszczególne nastawienia wraz z odliczaniem i innymi informacjami są znów przejrzyście wyświetlane na porównywalnej wielkości wyświetlaczu. Jednak LCD liczy teraz w sumie dziewięć "linii", więc liczby i symbole są ze zrozumiałych względów mniejsze.
Wielofunkcyjne urządzenie dzięki czerwonemu kolorowi obudowy łatwo zauważyć. Pięć przycisków, a raczej tylko cztery strzałki, wystarczą do szybkiego sterowania, bo z potwierdzenia "OK" nie korzysta się tak często. Jego funkcję bowiem pełnią właśnie strzałka w górę i w dół. Może być przydatne ręczne uruchamianie, które dla obu wyjść posiada niezależną funkcję „ECO“, wymuszone przerwanie pracy na okres do sześciu dni, czy też np. szybkie nastawienie aktywacji cykli wodnych co drugi lub trzeci dzień. Szkoda, że producent w tym modelu nie umożliwia 24-godzinnego formatu, dlatego trzeba uważnie pilnować, czy jest nastawione AM czy PM.
Co więcej, ustawianie czasu dobowego odbywa się wyłącznie za pomocą minut, ale przy przytrzymanym przycisku może to nie trwać tak długo. System nie poinformuje Cię też o „kolidujących“ nastawieniach, przy których np. poszczególne cykle mogą się wzajemnie pokrywać. Warto wspomnieć też dwie baterie typu AA wkładane do specjalnej szufladki. Nie ma, co prawda, informacji o ich aktualnym stanie, ale wymiana już nie musi oznaczać resetowania czasu. Do dyspozycji tu będą również warianty sterownika z jednym, ale też z trzema wyjściami.
Podlewanie bez wychodzenia z domu
Oba programowalne sterowniki pracują całkowicie automatycznie, ale jakikolwiek odczyt, ingerencja lub zmiana nastawienia parametrów wciąż wymagają fizycznej obecności bezpośrednio na miejscu. Jednak dziś mnóstwo spraw można wygodnie załatwiać na odległość, a podlewanie nie będzie żadnym wyjątkiem. Jeżeli ponadto bardziej odpowiada Ci niemiecka jakość, nie musisz nawet zmieniać marki. Wystarczy kupić kompletny system Toolcraft, który teraz posiada interfejs Wi-Fi pracujący w paśmie 2,4 GHz.
Zestaw TO-7166778, który wszystko organizuje, składa się oprócz timera i samodzielnej bramy także z bezprzewodowego czujnika wilgotności gleby, którego poprzednie dwa sterowniki w ogóle nie uwzględniały. To jednak dopiero początek listy nowych opcji sterowania i ustawień za pośrednictwem aplikacji "Smart Life - Smart Living". Interesuje Cię oprócz wilgotności również temperatura, przepływ lub np. historia zużycia? A co z wykrywaniem nieszczelności? Nie ma problemu, jeżeli owszem zadowolisz się z wyjściem na jeden wąż.
Podczas uruchamiania systemu można również wykonać niektóre czynności opisane w drukowanej instrukcji oraz dobrze zapoznać się ze znaczeniem poszczególnych elementów sprzętowych do sygnalizacji i obsługi. Bramę należy umieścić w pomieszczeniu z dostępem do sieci elektrycznej, z której będzie zasilana. Pozostałe dwa moduły zasila w sumie siedem baterii. Przynajmniej producent nie stosuje żadnego plastiku w opakowaniu.
Wygodne podlewanie przy pomocy zraszaczy
Czym byłoby podlewanie bez odpowiedniego zraszacza z szeregiem niestandardowych ustawień? Z logiem Toolcraft można kupić też szereg zraszaczy. Na początek możesz, np. wybrać wbijaną w ziemię, jak również przelotową z czterema nastawnymi typami strumieni (nr prod. 1561109), która w uprzednio nastawionym zakresie będzie się dalej automatycznie obracać.
Inny model (nr prod. 1561112) dla odmiany samoczynnie podlewa większe prostokątne powierzchnie i posiada stabilną metalową podstawę oraz osiemnaście różnie skierowanych dysz. Dodatkowo sześć z nich, po trzy z każdej strony, można dowolnie wyłączyć, a gdyby cokolwiek się zatkało, pomoże też zintegrowana plastikowa igła.
Jeżeli jednak zdecydujesz się na następny wariant (nr prod. 2302369), który na pewno nie należy do najdroższych, możesz oczekiwać jeszcze większej elastyczności dwudziestu strumieni wody. Szkoda tylko, że producent teraz na podstawę używać lekkich tworzyw sztucznych. W każdym razie może pocieszyć regulacja przepływu czy też mechaniczny minutnik odmierzający aż do dwóch godzin.
Jak prawidłowo wybrać?
Przed zakupem na pewno zastanów się nad liczbą niezależnych fizycznych stref oraz różnych dziennych cykli, jeżeli chcesz uruchamiać podlewanie lub skrapianie w nieregularnych czasach, ekonomicznie albo z uwzględnieniem konkretnego dnia tygodnia. A co z Twoją osobistą obecnością? Wszystkie systemy pracują, co prawda, automatycznie, ale nie każdy będzie o swojej pracy informować zdalnie.
Możesz wybrać rozwiązanie, w którym za pośrednictwem telefonu komórkowego, zaoferuje szereg dodatkowych funkcji, związanych np. ze zużyciem lub wilgotnością gleby. Rozprowadzeń wody tak łatwo nie zmienisz, ale Ty sam nie musisz się przecież ograniczać. Oczywiście masz pełne prawo podlewać czysto "po staremu" i ręcznie. W końcu potrzebna jest tylko równowaga i w miarę możliwości dobre urządzenia, które nie muszą czynić jakichś ustępstw jeszcze wobec Ciebie.
Źródło i zdjęcia: Conrad Electronic
Komentarze