Wskaźnik renowacji budynków jest coraz niższy. To sprawia, że europejskie budynki nadal nie zapewniają użytkownikom zdrowych i komfortowych warunków, co negatywnie wpływa na samopoczucie i zdrowie mieszkańców – wynika z ósmej edycji raportu „Barometr zdrowych budynków”.
Raport, opracowany przez BPIE we współpracy z VELUX Polska, analizuje stan budownictwa w Polsce i Europie oraz jego wpływ na klimat, środowisko i zdrowie ludzi.
Z danych wynika, że w Polsce aż 70% budynków jest energetycznie nieefektywnych, z czego około 15% charakteryzuje się najniższym standardem.
Ponadto nawet 40% gospodarstw domowych doświadcza ubóstwa energetycznego, a około 1,5 mln Polaków nie może zapewnić sobie odpowiedniego komfortu cieplnego. Ponad 4,2 mln osób mieszka w zawilgoconych mieszkaniach, prawie 5 mln jest narażonych na nadmierny hałas w swoich domach, a 1,5 mln cierpi z powodu niewystarczającego dostępu do światła dziennego.
– W Polsce ok. 1/4 obywateli [ponad 9,4 mln osób – red.] boryka się z tzw. syndromem chorych budynków, czyli z nieadekwatną temperaturą wewnątrz budynków, z przegrzanymi albo wyziębionymi pomieszczeniami, z niewystarczającym dostępem do światła dziennego, ze zbyt dużym natężeniem hałasu albo z wilgotnością i grzybem – mówi agencji Newseria Biznes Aleksandra Stępniak, public affairs Manager w VELUX Polska.
W całej Unii Europejskiej aż 25% osób mieszka w budynkach, gdzie jakość powietrza wewnętrznego nie spełnia krajowych norm.
Słaba jakość powietrza, wynikająca z niewłaściwej wentylacji lub nieodpowiedniego użytkowania systemów HVAC, nawet tych wyposażonych w automatyczne i inteligentne sterowanie, może prowadzić do wzrostu stężenia szkodliwych substancji, takich jak radon czy toksyczne lotne związki organiczne.
– Zdrowe budynki to takie, które eliminują wszystkie te problemy: zapewniają dostęp do światła dziennego, mają odpowiednią wentylację, najlepiej hybrydową – w okresach zimowych, wentylację mechaniczną z rekuperacją, ale w okresach przejściowych mają też odpowiednio zaprojektowaną wentylację naturalną. To są też budynki z automatyką do sterowania temperaturą, pozwalającą utrzymać ją na poziomie adekwatnym do potrzeb i z przesłonami na oknach, które ograniczają ucieczkę ciepła i zapobiegają przygrzewaniu się – wymienia Aleksandra Stępniak.
– W teorii wiemy przecież, że taki budynek – zdrowy, zrównoważony, odporny na zmiany klimatu – powinien być standardem. W praktyce tak się jednak nie dzieje.
Od pierwszej edycji raportu opublikowanej w 2015 roku, zatytułowanej „Barometr zdrowych domów”, oraz przyjęcia w tym samym roku porozumienia paryskiego, kluczowe wskaźniki dotyczące stanu budownictwa i zdrowia publicznego w Unii Europejskiej nie uległy poprawie.
Budynki wciąż zużywają nadmierne ilości energii, emitują coraz więcej gazów cieplarnianych, a inwestycje w poprawę efektywności energetycznej systematycznie maleją, co prowadzi do spadku rocznego wskaźnika renowacji.
W efekcie europejskie budynki nadal nie zapewniają swoim użytkownikom zdrowych i komfortowych warunków. Taka sytuacja wywołuje szeroki wachlarz problemów zdrowotnych – od łagodnych po poważne – dotykających niemowląt, dorosłych i seniorów.
Należą do nich m.in. problemy z oddychaniem, choroby skóry, bóle głowy, alergie, zaburzenia zdrowia psychicznego, a także niebezpieczne skutki skrajnych temperatur.
Przegrzewanie mieszkań latem dotyka nawet 25% Europejczyków, a podczas fali upałów w 2022 roku z powodu przegrzania zmarło około 15 tysięcy osób.
Dodatkowym problemem są rosnące koszty utrzymania mieszkań i domów, wynikające głównie z wysokich rachunków za energię.
– Budynki są bardzo ważnym elementem, który wpływa na funkcjonowanie całego systemu społecznego, ponieważ z jednej strony zużywają bardzo dużo energii, to jest ok. 40 proc. globalnego zużycia, a przy okazji stanowią cały odrębny ekosystem. My spędzamy 90 proc. naszego życia, czyli około 70 lat w budynkach, ponad 20 lat śpimy w naszych sypialniach. Tam też najbardziej odczuwamy skutki jakości klimatu wewnętrznego oraz następuje główna ekspozycja na zanieczyszczenia, które występują w powietrzu wewnętrznym. Musimy zadbać o klimat w pomieszczeniach, ponieważ to wpłynie również na ograniczenie wydatków związanych ze zdrowiem publicznym – mówi prof. dr inż. Paweł Wargocki z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
Efektywne i zdrowe budynki przynoszą liczne korzyści społeczne, zdrowotne i ekonomiczne. Z raportu „Barometr zdrowych budynków” wynika, że odpowiednio zaprojektowane programy wsparcia modernizacji mogłyby stworzyć od 200 do nawet 500 tys. miejsc pracy rocznie w całej Unii Europejskiej.
W Polsce szacuje się, że dzięki modernizacji budynków można by wygenerować około 100 tys. miejsc pracy bezpośrednich i 200 tys. pośrednich.
Dodatkowo, skumulowane korzyści ekonomiczne związane z poprawą warunków wewnątrz budynków mogłyby do 2050 roku osiągnąć wartość nawet 17 miliardów euro.
Oszczędności te wynikają m.in. z niższych kosztów opieki zdrowotnej, mniejszej absencji pracowników oraz wyższej efektywności ich pracy. Modernizacja budynków jest także kluczowa dla realizacji celów polityki klimatycznej UE.
Obecnie budynki odpowiadają za 43% zużycia energii i 35% emisji gazów cieplarnianych związanych z energią.
Jednak wskaźnik głębokiej modernizacji budynków w UE, wynoszący średnio zaledwie 0,2% rocznie (dane za 2019 rok), jest zdecydowanie niewystarczający, by osiągnąć cele klimatyczne. Unijna strategia Fala Renowacji rekomenduje wzrost tego wskaźnika do poziomu 3%, co wymaga zwiększenia inwestycji o ponad 1,4 tys. proc.
Tymczasem łączna wartość nakładów na modernizację budynków w 2020 roku była o 40% niższa od poziomu koniecznego do realizacji założeń polityki klimatycznej UE.
– Zmiany regulacyjne są niezbędne i na całe szczęście one następują. Mamy dwa lata na transpozycje tzw. dyrektywy budynkowej, która wyznacza bardzo konkretne, ambitne cele i jest swego rodzaju mapą drogową, która pokazuje, jak w perspektywie najbliższych dekad dojść do zrównoważonych, zdrowych budynków. To też oznacza, że czeka nas nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, rozporządzeń, warunków technicznych dla budynków i to się zadzieje w ciągu najbliższych lat – mówi Jan Ruszkowski, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Fala Renowacji.
– Dyrektywa EPBD, czyli dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, kładzie dość mocny akcent na budynki już użytkowane. To jest właściwe podejście, ponieważ możliwości modernizacyjne przynoszą najlepszy efekt energetyczny i finansowy w porównaniu do nakładów poniesionych na budynki nowe. Dyrektywa EPBD – w porównaniu do poprzedniej wersji, gdzie skupiono się tylko na zużyciu energii – tym razem dość holistycznie podchodzi do tematu zdrowego środowiska wewnętrznego i jakości powietrza. Stoimy przed szansą, ale i wyzwaniem związanym z uwzględnieniem tego aspektu w obowiązujących przepisach techniczno-budowlanych oraz Krajowym Planie Renowacji Budynków – dodaje Przemysław Perczyński z Departamentu Zrównoważonej Gospodarki w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
– To jest dokument, który będzie stanowił kompas dla przyszłej modernizacji budynków w Polsce i niewątpliwie te kwestie będą tam uwzględnione. Wstępny jego projekt ujrzy światło dzienne po Nowym Roku.
Zgodnie ze znowelizowaną dyrektywą EPBD, od 2030 roku wszystkie nowo budowane budynki mają być zeroemisyjne, dostosowane do współpracy z odnawialnymi źródłami energii oraz poddane analizie potencjału tworzenia efektu cieplarnianego w całym cyklu życia.
W dyrektywie podkreślono także znaczenie jakości środowiska wewnętrznego (IEQ) oraz wpływu budynków na zdrowie użytkowników jako kluczowych korzyści wynikających z poprawy efektywności energetycznej.
Wprowadzono definicję IEQ oraz obowiązek opracowania przez państwa członkowskie norm jakości środowiska wewnętrznego.
Eksperci jednak zauważają, że nadal brakuje zintegrowanego i strategicznego podejścia do uwzględniania aspektów zdrowotnych w budownictwie. Brak powszechnie przyjętej, kompleksowej definicji zdrowych budynków stanowi istotną barierę w wprowadzaniu niezbędnych zmian.
– My potrzebujemy przede wszystkim usystematyzować dane pomiarowe dotyczące budynków, dzięki którym mierzymy klimat wewnątrz pomieszczeń, oraz dane statystyczne, które pokazują, jaki jest poziom efektywności energetycznej, na jakim jesteśmy etapie transformacji sektora budynków, termomodernizacji, poprawy efektywności energetycznej i poprawy jakości powietrza wewnątrz budynków. Potrzebna jest też odpowiednia legislacja i wdrożenie aspektów związanych ze zdrowiem w legislację budynkową, chociażby w rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie – mówi Aleksandra Stępniak.
– Aby zdrowe i zrównoważone budynki stały się w Polsce standardem, nie wystarczy jednak tylko pojedyncza zmiana czy pojedynczy resort. Potrzebujemy działań spójnych, międzyresortowych oraz ambitnych przepisów – dodaje Jan Ruszkowski.
Jak podkreślono, oprócz zmian w przepisach konieczne jest wprowadzenie mechanizmów wsparcia finansowego dla modernizacji budynków oraz proaktywnego doradztwa.
Tego rodzaju pomoc powinna być skierowana zarówno do inwestorów, jak i mieszkańców, aby jasno wskazywać dostępne środki, ich źródła oraz procedury składania wniosków o dofinansowanie.
– Finansowanie budynków efektywnych energetycznie, a przy tym zdrowych, nie powinno się odbywać tylko jednym strumieniem pieniędzy, ponieważ mówimy o różnych rodzajach budynków, o różnym ich użytkowaniu. Dlatego oferta ukierunkowana na termomodernizację i podnoszenie efektywności energetycznej budynków powinna być dostosowana właśnie do tych aspektów – zauważa Katarzyna Jastrzemska, dyrektorka Departamentu Efektywności Energetycznej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– To może być proste dotacyjne dofinansowanie, instrument finansowy, gdzie łączymy pożyczkę z dotacją lub pożyczkę z umorzeniem. Wszystkie te instrumenty stosujemy od lat w Narodowym Funduszu, a dodatkową formułą finansowania projektów związanych z poprawą efektywności energetycznej będzie formuła ESCO. To jest realizacja projektów poprzez wyspecjalizowany podmiot, który wie, jak świadczyć taką usługę związaną z poprawą efektywności energetycznej budynku, a dodatkowo jeszcze w okresie porealizacyjnym przez wiele lat zarządza energią w tym budynku.
Źródło i zdjęcia: Newseria Biznes
Opracowanie: BudownictwoB2B.pl
Fot. otwierająca: Adobe Stock
Komentarze