Podłoga to kilka warstw, ułożonych na gruncie lub stropie. Warstwa wierzchnia, po której chodzimy, to posadzka. Może nią być parkiet, panele, płytki... Pod posadzką znajdują się warstwy konstrukcyjne – odmienne przy różnych typach podłóg. Mogą stanowić je np. drewniane legary, na które nabito deski, lub podkład betonowy (jastrych), w zależności od potrzeb także izolacja przeciwwilgociowa (z folii budowlanej lub papy), termiczna (wełna mineralna lub styropian) czy akustyczna (wełna, styropian, pianka poliuretanowa).
Ocena stanu posadzki
Zdjęcia wykorzystane w tym artykule zrobiono w 50-letnim, jednopiętrowym domu z piwnicą. Ponieważ budynek jest podpiwniczony, podłogi zarówno piętra, jak i parteru są ułożone na stropach. Te wylano z betonu jako płyty monolityczne. Na piętrze posadzką
jest drewniany parkiet z buku. Na parterze sprawa wygląda inaczej – na większości powierzchni ułożono parkiet dębowy, zaś
w niektórych pomieszczeniach przykryto go później panelami podłogowymi.
Prace remontowe zaczęto od oceny stanu technicznego posadzki. Na piętrze deszczułki dobrze przylegały do podłoża, nie odstawały i nie wypadały. Nie trzeba więc było ich wymieniać. Wystarczyło zeszlifować lakier i nałożyć nowy.
Na parterze było podobnie tylko w części pomieszczeń. W pozostałych, po usunięciu kilkunastoletnich paneli i znajdującego się pod nimi parkietu, trzeba było wymienić również warstwy konstrukcyjne podłogi. Czyli drewniane legary, na których ułożono deski, a w innym miejscu pilśniowe płyty pomalowane olejną farbą. To do nich był przymocowany pakiet.
Cyklinowanie
Wykonuje się wyłącznie w przypadku posadzek drewnianych – tradycyjnego parkietu, desek, mozaiki, niektórych typów paneli.
Przeważnie parkiety cyklinuje się co jakieś 10 lat i można to robić czterokrotnie.
Zaczyna się od szlifowania grubym papierem ściernym – tym grubszym, im większe są nierówności posadzki. Potem stosuje się papier o coraz drobniejszym ziarnie. Szlifowanie można przeprowadzić samemu (cykliniarkę się wypożycza), jednak lepiej zatrudnić parkieciarza, bo po niewprawnym wykonaniu tej roboty w podłodze będą dziury i zarysowania. Po cyklinowaniu posadzkę należy dokładnie odkurzyć, pomalować lakierem, pokryć woskiem lub zaolejować.
W opisywanym domu znaczna część podłóg była w dobrym stanie i wystarczyło je wycyklinować. Pierwotnie klepki były polakierowane i tak samo wykończono je podczas remontu.
Zrywać posadzkę czy nie?
Niektórzy inwestorzy decydują się na zerwanie parkietu, ponieważ posadzka skrzypi. Innym przeszkadzają zbyt duże szpary między deszczułkami.
Niewątpliwie taki zabieg jest konieczny, gdy klepki się odkształciły, są bardzo zużyte albo zagrzybione. Po ich usunięciu można ocenić, czy podłoże kwalifikuje się do drobnych napraw czy gruntownego remontu. Ten jest nieodzowny, jeśli w drewnianych elementach konstrukcji podłogi pojawił się grzyb.
Zdarza się, że stary parkiet zrywa się i znów układa. Decydują się na to jednak tylko ci inwestorzy, którzy z sentymentu do dawnej posadzki gotowi są ponieść wyższe koszty. Przełożenie parkietu jest bowiem droższe od ułożenia nowego – każda deszczułka przed powtórnym wykorzystaniem musi zostać wyrównana w specjalnej maszynie.
W przypadku remontu podłogi bez usuwania posadzki, nowy parkiet można ułożyć na starych klepkach. Na płytkach jest trudniej, ale też da się to zrobić – trzeba zastosować klej, który zapewnia przyczepność do szkliwionej powierzchni.
Ewentualnie zmatowić kafelki szlifierką do kamienia i po odpyleniu powierzchni ułożyć parkiet. Posadzka podnosi się wówczas o 2–3 cm, co na ogół oznacza konieczność podcięcia skrzydeł drzwi.
Konstrukcja do wymiany
W domu ze zdjęć wymiana konstrukcji podłogi była niezbędna w niektórych pomieszczeniach na parterze. Podkład nie
był zagrzybiony, ale niezbyt solidny, a po likwidacji ścianki działowej bez jego usunięcia trudno byłoby zachować jeden poziom posadzki we wnętrzu utworzonym z połączenia dwóch pokoi.
Dlatego stare legary ułożone na stropie piwnicy zostały wymienione. Na żelbetowych stropach monolitycznych kładzie się je bezpośrednio na płycie stropowej i poziomuje drewnianymi klinami. Na nowych zamocowano płyty drewnopochodne, które stały się podłożem pod nowy dębowy parkiet. Nad nieogrzewaną piwnicą, między legarami układa się jeszcze izolację termiczną z wełny mineralnej lub styropianu. Jeśli strop oddziela od siebie dwie kondygnacje mieszkalne, izolacja cieplna nie jest konieczna, ale warto zastosować akustyczną, z płyt z twardej wełny, pianki poliuretanowej albo styropianu elastycznego o grubości 30–50 mm.
Remont podłogi na legarach może polegać również na ich wymianie na stabilny podkład betonowy, na którym da się ułożyć dowolną posadzkę. Betonowa wylewka ma mieć przynajmniej 4 cm grubości. Powinna zostać wylana na warstwie izolacji akustycznej ze specjalnych odmian styropianu lub wełny mineralnej i na folii. Musi być oddylatowana od ścian i słupów piankową taśmą albo paskami styropianu o grubości 1–2 cm. W ten sposób powstaje tzw. podkład pływający.
Niestety, to technologia mokra, która wprowadza do domu dużo wilgoci i wydłuża czas trwania prac. Zastąpienie legarów jastrychem powoduje też znaczne dodatkowe obciążenie stropu, dochodzące do 100 kg/m2. Dlatego należy je skonsultować z uprawnionym konstruktorem, który powinien sprawdzić nośność stropu. Na jastrych warto się zdecydować, gdy zależy nam na posadzce z płytek ceramicznych, gresu, kamienia, pod które jest on najlepszym podłożem. Ich przyklejanie do desek jest niewskazane. Drewno pracuje bowiem przy zmianach wilgotności. Jeśli stanowi podkład pod kafelki, może dojść do ich odspojenia. Na podkład z desek czy płyt OSB nie wolno kłaść wykładzin z PVC ani innych materiałów nieprzepuszczających pary wodnej, bo może to prowadzić do zagrzybienia konstrukcji podłogi.
Nowa posadzka
Posadzki z drewna są uniwersalne, pasują do większości wnętrz i tworzą przytulną atmosferę. Mogą być z parkietu, ale równie dobrze sprawdzi się drewniana mozaika czy panele.
Kupując parkiet, należy sprawdzić jego wilgotność – ma wynosić od 7 do 11%. Drewno zbyt suche będzie się paczyć i odklejać, przy zbyt wilgotnym w posadzce pojawią się szpary. Ważne jest, by materiał przez minimum pięć dni był sezonowany w pomieszczeniu, w którym zostanie ułożony.
Parkiet występuje w kilku klasach, pierwsza to materiał najwyższej jakości, pozbawiony sęków, o jednolitej barwie, z prostoliniowym usłojeniem. Produkuje się go z rodzimych gatunków drewna drzew liściastych (dębu, jesionu, buku, brzozy, jawora), zdecydowanie rzadziej iglastych, a także z drzew egzotycznych (iroko, kempas, jatoba).
Klepki można układać w jodełkę, szachownicę, cegiełkę. Da się też tworzyć na podłodze skomplikowane wzory, zestawiając ze sobą różne gatunki i kolory drewna. Deszczułki łączone na wpust i pióro przykleja się do podłoża klejem żywicznym, rozpuszczalnikowym lub proszkowym. Następnie posadzkę się cyklinuje, a po uzupełnieniu szpachlą drobnych ubytków i przeszlifowaniu – lakieruje, woskuje lub zabezpiecza olejem.
Alternatywą parkietu mogą być panele – drewniane lub laminowane, o warstwowej budowie.
Wierzchnią warstwę paneli drewnianych, o grubości 2–4 mm, wykonuje się z twardego drewna, kilkakrotnie fabrycznie lakieruje lub pokrywa olejem, ewentualnie woskiem. Rdzeń (o grubości kilku mm) stanowią deszczułki z miękkiego drewna drzew iglastych, ułożone prostopadle do górnej warstwy albo twarda płyta drewnopochodna. Od spodu daje się drewno iglaste lub sklejkę. Dzięki prostopadłym warstwom, panele reagują na zmiany wilgotności i temperatury dużo słabiej niż lite drewno. Jeśli górna część jest grubsza, podłogę można odnawiać jak zwykły parkiet. Układa się je na klik, bez użycia kleju.
Panele laminowane mają na górze warstwę dekoracyjną z tworzywa (laminatu) lub papieru, najczęściej imitującego drewno
(choć równie dobrze może udawać kamień). Rdzeń jest przeważnie z twardej, drewnopochodnej płyty HDF, rzadziej MDF. Na dole znajduje się spód z laminatu albo kilku warstw wzmocnionego papieru. Taka posadzka dobrze imituje drewnianą, a jest od niej wyraźnie tańsza. Układa się ją szybko i łatwo – nie ma potrzeby zatrudniania fachowców, większość inwestorów poradzi sobie z tym zadaniem. Jest też gotowa do użycia zaraz po ułożeniu – niczego nie trzeba cyklinować, lakierować, czy wykańczać w jakikolwiek sposób.
W ofercie znajdziemy także panele winylowe, bardziej funkcjonalne od laminowanych. Są przyjemniejsze dla stóp, odporniejsze na ścieranie, uderzenia i wilgoć. Mają właściwości antystatyczne i antypoślizgowe, można poddawać je renowacji.
Zdaniem eksperta
Jakie panele winylowe na remontowaną podłogę – sztywne SPC czy LVT?
Jeśli szukamy produktu, który łatwo i szybko się układa, a dodatkowo jest bardzo wytrzymały, to oczywistym wyborem są panele SPC – sztywne panele winylowe najnowszej generacji. Gdy myślimy o panelach "winylowych", mamy przed sobą całą gamę produktów wykonanych z tworzyw sztucznych lub ich kombinacji z innymi materiałami. Jednak w samej kategorii winyli występuje bardzo duża różnorodność i rozbieżność jeśli chodzi o właściwości.
Panele winylowe w porównaniu z laminowanymi są dużo cieńsze, przez co doskonale sprawdzają się jako produkt do renowacji istniejących posadzek bez konieczności demontażu podłogi. Bardzo ważna jest sztywność i twardość ich rdzenia.
Najnowocześniejsze panele winylowe mają sztywny, niezwykle trwały rdzeń, który świetnie przewodzi ciepło. Panele SPC są stabilne wymiarowo – nie zmieniają rozmiaru pod wpływem temperatury. Przykładem tego typu rdzenia jest HD Mineral Core, lity rdzeń wykonany na bazie naturalnych minerałów skalnych i nowoczesnych polimerów. Zapewnia wyjątkową odporność na uderzenia oraz świetnie przewodzi ciepło. Stabilność wymiarowa pozwala na ułożenie do 200 m2 paneli, bez konieczności wprowadzania dylatacji. Nie trzeba więc stosować progów czy profi li w drzwiach. Panele tego typu zyskały wielu zwolenników, a użytkownicy oprócz wyglądu chwalą przede wszystkim łatwość w utrzymaniu czystości i miłą strukturę.
W przypadku paneli winylowych z rdzeniem mineralnym mamy możliwość układania ich bezpośrednio na płytkach ceramicznych bez konieczności wypełniania fug. Takie cechy produktu ułatwiają remont mieszkania – pozwalają bowiem na zmianę podłogi w jedno popołudnie.
Rafał Cieśla ekspert marki ARBITON
Komentarze