Ogień strawił całkowicie poszycie wraz z więźbą dachową głównego budynku szpitala, zaś akcja gaśnicza uszkodziła wiele pomieszczeń i część wyposażenia. Wypłacone odszkodowanie, do którego zobowiązana była firma ubezpieczeniowa, nie pokryje wszystkich kosztów odbudowy szpitala w Miastku - twierdzą zgodnie samorządowcy oraz władze zniszczonej placówki. Kwota ta wystarczy tylko na wykonanie części robót budowlanych.
Włodarze powiatu bytowskiego chcą, za pośrednictwem wojewody pomorskiego, zwrócić się do premiera Donalda Tuska o pomoc finansową w wysokości 900 tys. zł. Dotychczas na odbudowę szpitala w Miastku zebrano ponad 600 tys. zł, z czego 300 tys. zł pochodzi z budżetu powiatu bytowskiego, 250 tys. zł z budżetu gminy Miastko, po 20 tys. zł przekazały władze powiatu człuchowskiego i wejherowskiego, zaś powiat kościerski i gmina Kępice przekazały po 10 tys. zł.
źródło: dziennikbaltycki.pl
zdjęcie: Andrzej Gurba, gp24.pl
Komentarze