Jeszcze do niedawna, systemy elektrycznego wspomagania otwierania były uznawane przez wiele osób za zupełnie niepotrzebny w kuchni gadżet. Dziś te mechanizmy swoją funkcjonalnością zdobywają kolejnych użytkowników, stając się pożądanym, a niekiedy wręcz nieodzownym elementem wyposażenia meblowej zabudowy.
Jak nie docenić wygody, jaką oferują? Zwłaszcza wtedy, gdy pracując w kuchni, mamy zajęte lub brudne obie ręce i nie możemy otworzyć frontu bez jego ubrudzenia, odkładania trzymanych przedmiotów, a nawet proszenia kogoś o pomoc.
- Zasada działania mechanizmów wspomagania jest bardzo prosta. Wystarczy lekko nacisnąć front kolanem, łokciem czy biodrem, a otworzy się on praktycznie samoczynnie. Z kolei dłuższy dotyk – na przykład, gdy opieramy się o szafkę, jest inaczej interpretowany przez system i nie inicjuje ruchu – wyjaśnia Damian Rybak, specjalista ds. technicznych firmy REJS.
- System jest przydatny także przy zamykaniu szafek – nawet tych górnych, w których front uchyla się ku górze. Wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk i szafka zamknie się sama. Już nie trzeba przysuwać krzeseł czy wyciągać ramion.
PRODUCENCI SYSTEMÓW ELEKTRYCZNEGO ZAMYKANIA
Systemy elektrycznego wspomagania sprawdzają się w szafkach i szufladach różnego typu i o różnym przeznaczeniu. Ich zastosowanie pozwala absolutnie bez wysiłku wysunąć nawet ciężką szufladę z systemem segregacji odpadów albo duże wysokie cargo (o maksymalnej ładowności 90 kg), a także otworzyć lodówkę czy zmywarkę w zabudowie.
Zastosowanie dobrej jakości prowadnic gwarantuje płynny ruch, a mechanizm cichego domyku zapobiega niepotrzebnemu hałasowi podczas zamykania frontów.
Obecnie REJS swoim klientom proponuje systemy oferowane przez wiodących producentów akcesoriów meblowych – w tym marki Blum. Rozwiązania te są w pełni kompatybilne z systemami producenta z Rypina.
ZASTOSOWANIE SYSTEMÓW ELEKTRYCZNEGO ZAMYKANIA
Warto pamiętać, że systemy elektrycznego wspomagania sprawdzają się nie tylko w kuchniach, ale i w łazienkach i garderobach, a nawet salonach i sypialniach. Wyjątkowo przydatne są w przypadku frontów bezuchwytowych, a także tam, gdzie jest wyjątkowo mało miejsca.
- Systemy montowane są wewnątrz korpusów szaf i szafek, dlatego też dla postronnego obserwatora są kompletnie niezauważalne. Dzięki temu sprawdzą się nawet w meblach klasycznych i stylizowanych, w których widoczne elementy osprzętu mogłoby budzić niepotrzebny dysonans między technologią a klasycznymi formami mebli.
- Co ważne, nawet w przypadku awarii i braku zasilania, dostęp do zawartości szafek nie jest niczym utrudniony - wówczas fronty można otworzyć mechanicznie. Dodatkowo zaawansowana technologia pozwoliła zminimalizować zużycie prądu do tak niskiego poziomu, że jest on w zasadzie niezauważalny – wyjaśnia Damian Rybak.
Źródło i fot.: REJS
Komentarze