Każdy marzy o tym, żeby nasz dom służył nam przez lata w jak najlepszym stanie, z daleka zaskakując przechodniów swoją schludnością. Budynek będzie świecił przykładem wyłącznie wtedy, gdy podczas procesu ocieplania będziemy precyzyjnie pilnować złotych zasad, które go uchronią przed degradacją tynku na elewacji, uszkodzeniami styropianu izolacyjnego i utratą ciepła. Poniższy poradnik będzie nas wspierał przy kontroli jakości na każdym etapie prac, dzięki czemu elewacja uzyska zwiększoną wytrzymałość, w pełni spełniając wymagane normy budowlane.
Twarde fundamenty, twarda ściana
Wybrany przez nas system ocieplenia, którym najczęściej jest styropian, nakładany metodą lekko-morką, może być zamontowany jedynie na wygładzonej powierzchni bez ubytków i zacieków. Trzeba więc najpierw oczyścić ścianę. Nie można też zakrywać nierównej płyty elewacyjnej grubą warstwą zaprawy. Żeby ściana prawidłowo trzymała warstwę izolacyjną, dziury muszą zostać wypełnione nowym pokryciem, a ich powierzchnia powinna zostać pozbawiona kołków i pianek za pomocą szpachli (jeśli nierówności to drobinki) lub szlifierki oscylacyjnej (przy większych ubytkach). Gotowość podłoża do dalszych prac sprawdzamy testem przyczepności styropianu. Przyklejamy małą, kwadratową bryłę z tego tworzywa na minimum cztery dni - jeśli po tym czasie połamie się przy próbie jej ściągnięcia, to powierzchnia jest gotowa na ocieplanie. Natomiast jeśli rozerwanie nastąpi w warstwie kleju lub klej zostanie oderwany w całości wraz ze styropianem - przyczepność podłoża musi być stanowczo poprawiona.
Nie można też pominąć gruntowania podłoża, jako że płyn ułatwia wiązanie nowej powierzchni i wzmacnia trzymanie zaprawy pod izolację. Jednocześnie ogranicza chłonność podłoża. Koniecznie musimy poczekać jeden dzień na schnięcie gruntu! Po tym procesie przechodzimy do konstrukcji warstwy izolacyjnej, której pełna grubość od ściany aż po wierzchnią warstwę tynku musi się mieścić w przedziale od 10 do 15 cm.
Co zrobić, żeby styropian trzymał?
Oszczędzanie na zaprawie pod styropian jest gwarancją późniejszych problemów ze ścianą. Niestety to często spotykany proceder. Płyta nieoklejona na obrzeżach przepuszcza zacieki, a przy okazji może powstać tunel zimnego powietrza z zewnątrz, który będzie dochodzić do wnętrza domu. Powinna być ona pokryta zaprawą w 40%, którą kładziemy linią na obrzeżach, a packami na środku. Dzięki takiej metodzie krycia nasze ściany będą spełniać wymogi przeciwpożarowe, które obowiązują przy większych konstrukcjach. W ten sposób rozwiązujemy pierwszy podstawowy błąd przy montażu izolacji. Jednak trzeba też ominąć drugi:
Pierwszą linię płyt styropianowych nakładamy od dolnego pasa elewacji, koniecznie na aluminiowym stelażu. Jego brak spowoduje, że dolne płyty poobsuwają się pod naciskiem wyższych partii, co później może doprowadzi do pęknięć na otynkowanej powierzchni. Pamiętamy także, że przerwy w płytach na poszczególnych poziomach muszą się mijać, ponieważ wzmocni to konstrukcję na całej długości ściany i usunie większość mostków cieplnych. Żeby styropian odpowiednio się trzymał, dobijamy go kołkami - przypada ich ok.4-5 na 1m2. Wiązanie z zaprawą pod siatkę będzie większe, jeśli styropian będzie lekko oszlifowany, ale nie wcześniej niż 3 dni po jego naklejeniu - unikniemy przesuwania się płyt.
Siatka zbrojna zawsze na mokro
Kolejnym powodem przedwczesnego pojawiania się ubytków na ścianach jest nieodpowiednie nakładanie siatki zbrojnej. Pod żadnym pozorem nie można jej instalować na styropian na sucho, smarując zaprawą po nałożonej siatce! Poprawna instalacja polega na zatapianiu płatów siatki we wcześniej nałożonej warstwie zaprawy. Co więcej, w przypadku okien i drzwi, siatka musi być zamontowana wraz z metalową listwą ochronną na łączeniach, a przy narożnikach trzeba nakleić pod kątem 45 stopni 4 dodatkowe łaty wzmacniające.
Wyschniętą zaprawę trzeba wyszlifować pacą z papierem ściernym lub szlifierką. Nierówności w poziomach wyrównujemy kolejnymi warstwami zaprawy, jednak jej całkowita grubość wraz z siatką nie może wynosić więcej niż 5 mm.
Wykończenie tynkiem na medal
Tynkowanie zaczynamy dopiero po 3 dniach i nie później niż po 3 miesiącach. Na tym etapie wciąż nie jest z górki - często omija się ponowne gruntowanie stwardniałej zaprawy. Delikatne pęknięcia w tynku na powierzchni ścian wskazują właśnie na to, że gruntu albo nie było, albo krycie nim było nierówne. Nakładanie podkładu gruntującego na tym etapie jest obowiązkowe, a produkt do pracy powinien być dobrany kolorystycznie pod kolor nakładanego tynku, co zapewni najlepsze efekty estetyczne końcowego efektu. Powierzchnię wyschniętego gruntu pokrywamy jeszcze podkładem tynkarskim, ponieważ nie można tynkować bezpośrednio na warstwie zbrojnej - mogłoby to zaszkodzić trwałości gotowej elewacji.
Sam końcowy wybór tynku ma duży wpływ na trwałość elewacji. Używanie produktu nieodpornego na niekorzystne warunki atmosferyczne i środowiskowe jedynie w bardzo krótkiej perspektywie czasu może zmniejszyć wydatki na budowę lub remont. Żeby jednak uniknąć ponoszenie znacznie większych kosztów w przyszłości, należy wybrać produkt, który pozwoli obronić się przed grzybami i brudnym nalotem naściennym. W tej roli świetnie sprawdzi się tynk na bazie silikatu, który jest odporny na trudne i zmienne warunki atmosferyczne. Jednocześnie chroni on dom przed zalaniem wodą deszczową. Jeśli wybieramy tynk innego typu, np. akrylowy do pokrycia fasady, warto zwrócić uwagę, czy ma on podobne właściwości.
Na wytrzymałość ścian elewacyjnych głównie wpływają dwa czynniki. Pierwszym jest prawidłowy proces instalacji ocieplenia zgodnie z zasadami budownictwa i szczegółowymi wytycznymi dostawcy systemu ociepleń, a drugi to dokładne wykończenie ścian wytrzymałym tynkiem, który posłuży jako warstwa ochronna przed zimnem, deszczem i wiatrem. Podczas całego procesu instalacji każdy jego etap jest bardzo ważny - nie można omijać poszczególnych czynności, ponieważ przy prawidłowo wykonanym systemie ociepleń staranność należy zachować na każdym etapie - to warunek niezbędny do uzyskania zachwycającego wyglądu domu.
Źródło i zdjęcie: Arsanit
Komentarze