Na początku konieczna jest inwentaryzacja istniejącego układu ociepleniowego, polegająca na ocenie stanu poszczególnych warstw, sprawdzeniu ich grubości i przyczepności do podłoża. Warto odszukać projekt i zweryfikować zawarte w nim informację ze stanem budynku. By ocenić grubość warstw w kilku miejscach trzeba wykonać odkrywki, w ścianach różniących się ekspozycją i tam, gdzie występują odstępstwa od reszty elewacji, np. zmienna grubość styropianu, zmiana konstrukcji i stanu ścian. Powierzchnia pojedynczej odkrywki nie powinna być mniejsza niż 100 cm2 (10 x 10 cm), a w kształcie powinna być zbliżona do kwadratu.
Kolejnym krokiem jest ocena zastosowanych łączników mechanicznych, rzeczywista ich liczba, rozmieszczenie na 1 m2 oraz skuteczność mocowania i zakotwienia. Następnie niezbędna jest ocena nośności podłoża i wytrzymałości na obciążenie dodatkowym ociepleniem.
Wszystkie te czynności powinien przeprowadzić rzeczoznawca, mający do tego uprawnienia. Dopiero na podstawie rzetelnej analizy stanu elewacji można przystąpić do docieplenia budynku.
Jeżeli ocena istniejącego ocieplenia wykaże, że może być na nim zastosowane nowe, dodatkowe, wszystkie miejsca odkrywek należy naprawić, przez wklejenie w te miejsca płyt termoizolacyjnych (o parametrach zgodnych z izolacją użytą w starym ociepleniu) i wykonanie na nich warstwy zbrojącej.
Projektant ocieplenia podejmuje decyzję o liczbie, rodzaju, długości i rozstawie łączników mechanicznych. Łącznik musi przejść przez wszystkie warstwy nowego i starego ocieplenia (najlepiej w miejscach, gdzie pod płytami termoizolacyjnymi znajduje się klej). Nie powinno ich być mniej niż 6 na 1 m2.
Do docieplania należy wybierać systemy, mające Aprobatę Techniczną, w której zawarto możliwość wykorzystywania ich jako drugi układ termoizolacyjny.
Nie jest to jednak częsta praktyka stosowana w domach jednorodzinnych.
Nierzadko bowiem się zdarza, że ocieplenie sporządzone np. 15 lat temu jest w bardzo złym stanie lub dołożenie jego dodatkowej warstwy może znacząco zwiększyć szerokość ościeża okiennego (ograniczając dostęp światła do wnętrza domu), wówczas jedynym rozsądnym wyjściem jest jego usunięcie, odpowiednie przygotowanie podłoża i ponowne ocieplenie grubszą warstwą materiału termoizolacyjnego o niższej wartości współczynnika przewodzenia ciepła.
Joanna Dąbrowska
Komentarze