Dekarze z PSD organizują pomoc dla Bisztynka

Mieszkańcy Bisztynka najbardziej potrzebują dachówek i folii. Potrzebne są dachówki w każdej ilości - dachówki holenderki - nowe oraz używane, z demontażu na terenie kraju. Niezbędna jest folia dachowa, blacha obróbkowa, rynny oraz łaty. Po potężnej burzy gradowej, jaka przeszła przez miejscowość zniszczonych jest ponad tysiąc budynków. Wystarczyło 15 minut i małe miasteczko niemal legło w gruzach. Straty po gradowej burzy, która przeszła nad Bisztynkiem, szacuje się w milionach złotych.

Waldemar Brykalski z zarządu oddziału warmińsko-mazurskiego PSD powiedział, że naprawa wszystkich dachów w Bisztynku może potrwać nawet około roku. "Znam się na tym, a zniszczenia oglądałem przez dwa poprzednie dni, zanim zorganizowaliśmy naszą grupę. Pracujemy tu od kilku godzin 25-osobową grupą, a udało nam się naprawić dach na jednym budynku, a pracujemy bardzo sprawnie. Ogrom zniszczeń w Bisztynku jest przerażający", mówił Waldemar Brykalski.

Dekarze z PSD zorganizują pomoc dla Bisztynka także przez kolejne dni. "Nie możemy zostać tu na długo, bo wszyscy musimy też zarabiać na życie, ale ile możemy tyle zrobimy" - dodał Waldemar Brykalski.

Miasteczko otrzymuje obecnie wiele propozycji pomocy i wsparcia. Polskie Stowarzyszenie Dekarzy charytatywnie naprawia dachy budynków, a wydawnictwo z Ożarowa Mazowieckiego zorganizowało zabawy dla dzieci z poszkodowanych rodzin. Na dachach budynków 7 lipca pojawiło się 25 wykwalifikowanych dekarzy z różnych firm zrzeszonych w PSD. Przyjechali z własnym, specjalistycznym sprzętem, dachówkami, łatami. Naprawy rozpoczęli w rejonie Nowego Osiedla. Znajdują się tam budynki z wysokimi, mocno spadzistymi dachami, na które nie każdy potrafi wejść i na nich pracować.

Polskie Stowarzyszenie Dekarzy apeluje do wszystkich dekarzy w organizacji, by przyłączyli się do fachowców z województwa warmińsko-mazurskiego i pomogli w pracach remontowych na terenie Bisztynka. Każda para rąk jest tam bardzo potrzebna.

źródło i zdjęcia: dekarz.com.pl