Wielu z nas miało do czynienia z podobną sytuacją: w końcu nabyliśmy upragnioną, wielką szafę, w której pomieszczą się ubrania całej rodziny oraz mnóstwo innych rzeczy. Elegancko zapakowana w płaskie kartony, przyjechała właśnie z popularnego sklepu z elementami wyposażenia wnętrz. Jeszcze tylko trzeba ją poskładać i już można będzie cieszyć się porządkiem w domu. Po wyjęciu wszystkich elementów z opakowań, przeżywamy mały szok. Do wkręcenia są dziesiątki śrub szwedzkich, trzpieni do złączy mimośrodowych, stabilizatorów oraz przeróżnych wkrętów, a producent mebla dołożył nam tylko jeden, niepozorny klucz ampulowy. Brzmi znajomo? Z takim sprzętem poskładanie szafy o wysokości ponad dwóch metrów i podobnej szerokości w najlepszym przypadku może zająć kilkanaście godzin, w najgorszym - kilka dni. Tymczasem z wkrętarką akumulatorową i odpowiednim zestawem bitów, czas pracy daje się skrócić nawet o ponad połowę. Skręcanie mebli to tylko jedno z wielu zadań, jakie możemy nią wykonać. Poniżej kilka rad czym kierować się przy wybieraniu sprzętu dla siebie.
Od przybytku czasami kręci się w głowie
Nie jest sztuką wydać kilkaset złotych na maszynę, której połowy funkcji nigdy nie wykorzystamy. Prawdziwą umiejętnością jest kupić niezawodny sprzęt w rozsądnej cenie, idealnie dopasowany do potrzeb. Tylko jak to zrobić, kiedy wizyta w sklepie z narzędziami może przyprawić o zawrót głowy? Dziesiątki producentów, z których każdy ma do wyboru co najmniej kilka modeli. Jednobiegowe, dwubiegowe, z szybką ładowarką, z 12 czy 18 V akumulatorem? Nic dziwnego, że trudno podjąć racjonalną decyzję.
Zanim wybierzemy się do sklepu, warto zadać sobie kilka pytań dotyczących planowanego użytkowania sprzętu, podpowiada Jarosław Bednarczyk, Brand Manager marki zaawansowanych technicznie elektronarzędzi TRYTON, oferującej m.in. szeroką gamę wkrętarek akumulatorowych. Innego narzędzia potrzebuje osoba, która od czasu od czasu chce sprawnie rozkręcić i skręcić drobny sprzęt AGD, innego majsterkowicz sporadycznie wykonujący drobne remonty, a jeszcze odmienne modele znajdą zastosowanie np. wśród ekip montujących stolarkę otworową, precyzuje ekspert. To właśnie od zakładanego przeznaczenia i intensywności użytkowania narzędzia, powinniśmy uzależnić jego wybór. Pozwoli to podjąć trafną decyzję, co do wyboru konkretnego modelu, napięcia i ilości akumulatorów czy dodatkowych funkcji. Elementy te z jednej strony wpływają bowiem na komfort i efektywność pracy sprzętem, a z drugiej na jego cenę, która może wahać się od kilkudziesięciu złotych do nawet kilku tysięcy. Sporadycznie czy regularnie?
Najpopularniejszym rodzajem wkrętarek akumulatorowych są wiertarko-wkrętarki. Umożliwiają one zarówno wkręcanie i wykręcanie śrub czy wkrętów, jak i wiercenie. Jeśli maszyną planujemy posługiwać się sporadycznie, powinien wystarczyć nam uniwersalny, dwubiegowy model wiertarko-wkrętarki z jednym akumulatorem o napięciu 12 V.
Na pierwszym biegu mają one niższą prędkość za to duży moment obrotowy, przystosowany do wkręcania, drugi bieg wykorzystuje się natomiast do wiercenia, tłumaczy Bednarczyk. Zwróćmy uwagę, czy sprzęt, którego zakup rozważamy ma możliwość ustawienia momentu obrotowego. Funkcja ta umożliwia optymalne dopasowanie siły wkręcania do rodzaju materiału i długości wkrętu. Gdy ustawiony moment zostanie przekroczony, sprzęgło przeciążeniowe przerwie proces, minimalizując ryzyko uszkodzenia materiału. Warto mieć tu na uwadze, że różne wkręty wkręcane w ten sam materiał, mogą wymagać ustawienia innych momentów.
Pamiętajmy, że do wiercenia ustawiamy zawsze największy dostępny moment obrotowy. Dobrej jakości wiertarko-wkrętarki mają dodatkowo tryb wiercenia. Sprzęgło przeciążeniowe i regulacja momentu obrotowego są w nim wyłączone, dodaje ekspert. Jeśli planujemy korzystać z narzędzia często i to nawet po kilka godzin dziennie, zdecydujmy się na model wyposażony w szybką ładowarkę i co najmniej dwa akumulatory. Pozwoli to na pracę bez zbędnych przerw, bo gdy używamy jednego z nich, drugi cały czas się ładuje.
Wyższe napięcie to nie zawsze mocniejszy sprzęt
Na rynku spotkać można wkrętarki zasilane akumulatorami o napięciach od 3,6 V do 18 V, a nawet wyższych. Rozpiętość ta związana jest zwykle z ceną i przeznaczeniem sprzętu. Te o najniższym to najczęściej elektryczne wkrętaki, które świetnie sprawdzają się przy drobnych pracach związanych z naprawami AGD czy składaniu mebli z już nawierconymi otworami pod wkręty. Modele zasilane wyższymi napięciami mają na ogół znacznie więcej możliwości. Zgodnie z fizyką moc urządzeń elektrycznych jest iloczynem natężenia przepływającego przez nie prądu i napięcia elektrycznego, do którego jest ono przyłączone. Teoretycznie więc, im wyższe napięcie akumulatora, tym większa moc narzędzia, a więc również szersze spektrum jego wykorzystania. Niestety nie zawsze jest to regułą. W sklepach można obecnie znaleźć dość tanie wkrętarki wyposażone w akumulatory o napięciu 18 V. Mimo imponującej baterii, sprawność czy wytrzymałość na obciążenia tego typu maszyn jest zwykle dużo niższa od profesjonalnych modeli renomowanych firm, zasilanych akumulatorami o znacznie niższych napięciach.
W przypadku wkrętarek, ich faktyczna moc jest bowiem wypadkową trzech czynników: wspomnianego napięcia akumulatora, sprawności silnika i momentu przekładni, wyjaśnia Brand Manager marki elektronarzędzi TRYTON. Właśnie dlatego dobrze zaprojektowanym i wykonanym narzędziem o napięciu 10,8 V wykonamy dużo więcej i to znacznie cięższych prac niż niskiej jakości urządzeniem wyposażonym w akumulator 18 V, podsumowuje ekspert. Wybierając wkrętarkę dla siebie, nie kierujmy się zatem wyłącznie napięciem akumulatora, a pod uwagę weźmy raczej jego rodzaj i pojemność, a także precyzję wykonania całego narzędzia, sposób w jaki leży nam w dłoni oraz rodzaj dodawanej do niego ładowarki.
Nie tylko napięcie ma znaczenie
Dla komfortu i efektywności pracy wkrętarką znaczenie ma nie tylko napięcie, ale też pojemność i rodzaj będących na jej wyposażeniu akumulatorów. Tę pierwszą cechę wyraża się w amperogodzinach (Ah) i im jej wartość jest wyższa, tym dłużej powinniśmy popracować narzędziem przy jednym ładowaniu. Pamiętajmy jednak, że dużą rolę odgrywa tu także rodzaj wykonywanej pracy. Im mniej obciążamy sprzęt, tym czas pracy będzie się zwiększał. Rodzaj akumulatora ma z kolei olbrzymi wpływ na wagę i gabaryty wiertarko-wkrętarek, czas ładowania oraz… cenę urządzenia. Na rynku można spotkać narzędzia wyposażone w akumulatory niklowo-kadmowe (NiCd), niklowo-metalowo-wodorkowe i litowo-jonowe. Do niedawna najpopularniejsze były wersje NiCd. Charakteryzuje je bowiem niska cena i dość długi czas rozładowywania. Zbudowane są z określonej ilości szeregowo łączonych ogniw o napięciu 1,2 V.
Ze względu na dość duży ciężar, efekt pamięci elektrochemicznej wpływający na zmniejszanie pojemności ogniw oraz zawartość metali ciężkich, obecnie spotyka się je nieco rzadziej, choć oczywiście wciąż jest sporo modeli wyposażonych w takie akumulatory, mówi Jarosław Bednarczyk. Rosnącą popularnością cieszą się akumulatory litowo-jonowe, w których napięcie jednego ogniwa wynosi 3,6 V. Zbudowane z nich baterie są więc znacznie lżejsze od wersji niklowo-kadmowych. Ponadto nie wykazują efektu pamięci i dają się bardzo szybko ładować - nawet krócej niż w godzinę. Ich minusem jest dość wysoka cena, dlatego najczęściej stosowane są w urządzeniach przeznaczonych dla profesjonalistów. Najrzadziej wykorzystuje się akumulatory niklowo-metalowo-wodorkowe. Mają bardzo podobne właściwości do wersji NiCd, jednak nie zawierają toksycznych związków kadmu.
Wiercenie? Żaden problem
Wiertarko-wkrętarki to urządzenia, którymi oprócz wkręcania i wykręcania można oczywiście wiercić w różnych materiałach. Urządzenia zasilane niższymi napięciami pozwalają na wykonywanie otworów o średnicach dochodzących do około 16 mm w drewnie i 8 mm w stali. W zaawansowanych technicznie narzędziach wyposażonych w ogniwa o napięciu 18 V będę one większe, nawet 25 - 30 mm w przypadku drewna oraz 13 mm w stali. Jeśli zależy nam na sprzęcie, który umożliwi pracę w materiałach kruszących się, np. cegłach, pustakach czy bloczkach, powinniśmy wybrać bardziej zaawansowane narzędzia z funkcją udaru. Zwykle są to profesjonalne maszyny wyposażone w 18 V baterie, którymi można wykonywać naprawdę ciężkie zadania. Coraz częściej w udar wyposaża się jednak również narzędzia dla majsterkowiczów, zasilane z akumulatorów o niższych napięciach.
Kupując wkrętarkę zwróćmy uwagę na jakość wykonania narzędzia i zastosowanych w nim komponentów oraz dodatkowe akcesoria, radzi Bednarczyk. Warto dowiedzieć się czy w urządzeniu zastosowano przekładnię z metalowymi satelitami, która znacznie podnosi jego trwałość. Z "gadżetów" przydają się szybka ładowarka, uchwyty na końcówki wkręcające i dodatkowy akumulator, podsumowuje specjalista. Na podniesienie komfortu pracy wpływ mają także takie elementy jak wskaźnik poziomu naładowania baterii czy diody podświetlające obszar roboczy. Dobrze, jeśli zakupiony sprzęt i akcesoria zapakowane będą w poręczną walizkę ułatwiającą jego transport i przechowywanie.
Nowoczesne wkrętarki akumulatorowe to narzędzia, które zdecydowanie warto mieć w swoim warsztacie. Ogromna ilość dostępnych na rynku modeli może nieco utrudniać wybór, ale pozwala na idealne dopasowanie maszyny do zadań, jakie zamierzamy nią wykonywać. Dzięki temu oszczędzamy sporo pieniędzy, ponieważ nie jesteśmy skazani na zakup zaawansowanego technicznie urządzenia, którego większości zaawansowanych funkcji raczej nigdy nie wykorzystamy.
źródło i zdjęcie: PROFIX
Komentarze