– Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo.
Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.
Z raportu „Budownictwo 5.0. Innowacyjne materiały i technologie”, opracowanego przez ThinkCo we współpracy z Autodesk i Wienerberger, wynika, że na całym świecie zużycie materiałów budowlanych odpowiada za około 1/3 całkowitej emisji CO2.
Oprócz emisji operacyjnych kluczowy jest również wbudowany ślad węglowy, który stanowi 11% globalnych emisji dwutlenku węgla.
– Stosowane dziś materiały budowlane nie są jeszcze ekologiczne. Dyskusja na temat ekologii w budownictwie trwa już od kilku lat i przez większość tego czasu nie była priorytetem, ale to się bardzo zmienia. Choć nadal najważniejsza dla klientów jest kwestia trwałości i ceny, to już ponad 60 proc. respondentów zwraca uwagę na kwestie ekologiczne. Mimo że nie jest to nadal najważniejszy czynnik i pewnie nigdy nie będzie, to jednak ta zmiana jest dostrzegalna. Widać to również w decyzjach producenckich, którzy coraz więcej uwagi poświęcają na podnoszenie ekologiczności materiałów – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Bojęć.
Dane Deloitte'a pokazują, że w całym łańcuchu wartości budownictwa pozyskiwanie i produkcja materiałów budowlanych odpowiadają za 92% emisji gazów cieplarnianych.
Spośród nich 43% przypada na cement, a 25% na stal – dwa najczęściej używane materiały konstrukcyjne. Dlatego prace nad redukcją ich emisyjności są najbardziej zaawansowane, obejmując zarówno udoskonalenia tradycyjnych materiałów, jak i poszukiwanie alternatywnych rozwiązań.
– Większość producentów już dziś pracuje nad udoskonaleniem swoich produktów. Pojawiają się bardzo ciekawe nowe materiały, takie jak biobeton tworzony z alg morskich czy szkło fotowoltaiczne – wskazuje partner zarządzający ThinkCo.
– Tak naprawdę kluczem jest to, aby te materiały, które są powszechne, które są ludziom znane, z których najczęściej korzystają, takie jak cegła czy beton, były w produkcji mniej kosztowne dla środowiska i przez to bardziej ekologiczne. Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się dzisiaj na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony.
Zmiany w unijnych przepisach są jednym z głównych czynników wpływających na sektor budowlany.
Kluczowymi inicjatywami są m.in. Taksonomia UE, która od czerwca 2020 roku stanowi ramy dla odpowiedzialnych inwestycji i jest podstawą Europejskiego Zielonego Ładu, dążącego do osiągnięcia neutralności klimatycznej w UE do 2050 roku.
W budownictwie istotne jest także rozporządzenie CPR (Construction Products Regulation), które określa wymagania dla materiałów budowlanych na unijnym rynku. Celem kwietniowej nowelizacji tego aktu jest promowanie zrównoważonych materiałów budowlanych jako normy w UE.
Producenci będą musieli wykazać wydajność środowiskową swoich produktów w całym cyklu życia. Ponadto, od końca 2026 roku rozporządzenie wprowadzi regulacje dotyczące zielonych zamówień publicznych.
Z drugiej strony, kwestie środowiskowe stają się coraz ważniejsze dla konsumentów. Prawie 80% z nich zwraca uwagę na energooszczędność materiałów, 60% na ich ekologiczność, a ponad połowa bierze pod uwagę wpływ produkcji na środowisko.
Głównym motorem zmian jest zrównoważony rozwój, który łączy troskę o środowisko, dobrostan ludzi oraz efektywność procesów i rentowność finansową.
Współczesne trendy w budownictwie koncentrują się na wielofunkcyjności, inteligencji i ekologiczności.
Materiały wielofunkcyjne przynoszą korzyści, umożliwiając osiągnięcie tego samego efektu przy mniejszej liczbie zadań. Przykładem są materiały, które oprócz funkcji konstrukcyjnej zapewniają izolację termiczną, co prowadzi do niższego zużycia surowców i mniejszej ilości odpadów, redukując tym samym ślad węglowy budynku.
Bioklimatyczne materiały konstrukcyjne mogą regulować wilgotność, wentylację i temperaturę, co zmniejsza potrzebę stosowania mechanicznych systemów wentylacyjnych. Dodatkowo, ulepszone powłoki o właściwościach samoczyszczących wydłużają żywotność produktów.
– Wśród nowych, innowacyjnych materiałów pojawiających się na rynku, które przykuwają najwięcej uwagi, jest szkło fotowoltaiczne. Samo w sobie pełni funkcję również solarów, poza tym, że jednocześnie nadal jest zwykłym szkłem i nie widzimy tego, w jaki sposób działa – mówi Tomasz Bojęć.
Zintegrowane z budynkiem szkło fotowoltaiczne pozwala budynkom na generowanie własnej energii elektrycznej, zamieniając całą strukturę w jeden duży panel słoneczny.
Firmy opracowały różne rodzaje szkła fotowoltaicznego, z których najczęściej stosowane są szkło krzemowe amorficzne oraz szkło krzemowe krystaliczne.
– W ciągu ostatnich kilkunastu, 20 lat dość dużo dyskusji toczyło się wokół tego, że szklane biurowce rozwijane w XX wieku powinny odejść do lamusa. Natomiast w sytuacji, w której dostępne stanie się szkło fotowoltaiczne, ten trend się odwróci i będziemy mogli robić duże przeszklenia elewacyjne w ekologicznym duchu. Powierzchnia ścian tak dużego szklenia pozwoli na produkcję ogromnej ilości energii, dużo większej niż w przypadku solarów stojących na dachach budynków. To powoduje, że budynki bardziej przeszklone będą dużo bardziej ekologiczne, choć wyzwaniem pozostanie kwestia kumulowania tej energii do późniejszego wykorzystania – ocenia ekspert ThinkCo.
Przykładem budynku wykorzystującego szkło fotowoltaiczne jest Twin City Tower w Bratysławie.
Ten biurowiec ma na elewacji 192 elementy ze szkła fotowoltaicznego, które nie tylko produkują energię, ale także zapewniają izolację termiczną i akustyczną, zmniejszając zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji o 19%.
Z kolei fasada jednej ze szkół w Danii została pokryta panelami słonecznymi, z których każdy jest ustawiony pod odpowiednim kątem. Panele te generują energię pokrywającą ponad połowę rocznego zapotrzebowania szkoły.
– Innym bardzo ciekawym materiałem jest grzybnia, zupełnie nowatorski materiał, który sam rośnie. To znaczy, że materiał zagęszcza się w trakcie pracy budynku i staje się trwalszy na przestrzeni czasu, przez co będzie w stanie zastąpić w wielu obszarach na przykład beton czy cement – mówi Tomasz Bojęć.
Grzybnia to system korzeniowy grzybów, który po utwardzeniu staje się wytrzymałym, odpornym na wodę i ogień materiałem.
Choć już teraz znajduje zastosowanie w opakowaniach, naukowcy widzą w nim duży potencjał jako materiał budowlany. Dotychczas jego użycie ograniczało się głównie do tymczasowych konstrukcji, takich jak instalacje artystyczne.
– Nowe materiały mogą też pomóc w wyłapywaniu CO2. To np. biowęgiel, który został już przetestowany w całkiem dużej skali. W 2021 roku jeden z salonów samochodowych w Monachium w 100 proc. został obłożony właśnie tym materiałem. Biowęgiel wyłapuje nawet do 2/3 produkcji CO2 z otoczenia, co powoduje, że potencjalnie zastosowanie takich materiałów będzie w stanie wyrównać koszty produkcji CO2, jaki generuje sektor budowlany – ocenia ekspert.
Nowatorskie rozwiązania obejmują biobetony, które powstają m.in. na bazie alg morskich. Dzięki temu zmniejsza się ich ślad węglowy, a procesy fotosyntezy i mineralizacji umożliwiają pochłanianie i magazynowanie CO2. Biobetony są również wytwarzane z włókien bambusowych, popiołu z łusek ryżowych czy odpadów rolniczych.
Przedstawiciel ThinkCo podkreśla, że choć innowacyjne materiały mogą pomóc w redukcji emisji, to nie zawsze muszą być całkowicie nowymi wynalazkami.
Często wystarczy udoskonalenie już istniejących produktów, poprawiając ich wpływ na środowisko, proces produkcji, wytrzymałość czy właściwości nośne i izolacyjne.
Przykłady takich materiałów to samonaprawiający się beton, niskoemisyjny beton, metale z recyklingu, termobimetale, akustyczny styropian oraz wełna mineralna bez chemicznych dodatków.
– Warto patrzeć na te uznawane za tradycyjne metody jak budownictwo z gliny czy budownictwo prefabrykowane, które nie jest czymś nowym, szczególnie w Polsce, ale jednocześnie tworzy bardzo wiele możliwości oszczędności ekologicznych i usprawnień w tym zakresie – podkreśla Tomasz Bojęć.
Innym rozwiązaniem może być powrót do tradycyjnych materiałów, takich jak słoma, wełna drzewna i owcza, bambus czy terakotowe okładziny.
Są to głównie ekologiczne surowce, które koncentrują się na redukcji emisji dwutlenku węgla, promowaniu gospodarki o obiegu zamkniętym oraz wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii.
Źródło: Newseria Biznes
Opracowanie: BudownictwoB2B.pl
Fot. otwierająca: Adobe Stock
Komentarze