2019-12-20 08:55:58 
Innowacyjna firma - James Hardie
Od założenia w 1888 roku przez James Hardie firmy, w której działa marka fermacell®, minęło ponad 100 lat, jak Państwo oceniają rozwój firmy na przestrzeni tylu lat?
Marek Mańkowski: Jak słusznie Państwo zauważyli, firma James Hardie istnieje już ponad 130 lat. Przez ten okres zmieniło się praktycznie wszystko. No może po za jednym – od początku istnienia stawialiśmy na zrównoważony rozwój i tak dzieje się do tej pory.
Znaczące były dla nas z pewnością lata 80-te ubiegłego wieku. Wtedy pojawiły się w naszej ofercie produkty włókno-cementowe. Byliśmy zdecydowanym pionierem wprowadzenia tej technologii w budownictwie. Od niedawna znakomitym uzupełnieniem naszej oferty są produkty fermacell® – znanego europejskiego producenta systemów suchej zabudowy.
Zapanowała moda na szeroko pojętą ekologię, jak firma James Hardie dba o środowisko? Czy można zajmować się produkcją włókien gipsowych w zgodzie z naturą?
Marek Mańkowski: Ekologiczne rozwiązania były od zawsze naszym priorytetem. Pewnie dużo firm mówi podobnie (śmiech). My jednak od samego początku postawiliśmy na rozwiązania przyjazne środowisku. Na tym oparta jest cała technologia produkcji płyt gipsowo-włóknowych fermacell®.
Nasze płyty wytwarzane są z jednorodnej mieszanki gipsu, wody i włókien celulozy (pozyskanych w procesie recyklingu papieru). Mają neutralny zapach i same w sobie są „czyste”, gdyż nie zawierają chemicznych komponentów. To sprawia, że „oddychają” całym przekrojem. Pewnie dlatego tak świetnie sprawdzają się w budownictwie energooszczędnym.
Myślę, że dbanie o środowisko to cel, który obecnie powinien przyświecać wszystkim producentom, nie tylko tym związanym z budownictwem. Dla nas jednak ekologia, recykling i rozwiązania przyjazne środowisku to nie żadna nowość czy moda, ale norma, ponieważ są one podstawą naszych procesów produkcyjnych.
Nowoczesne materiały do budownictwa pasywnego – jakie nowości szykuje firma James Hardie?
Marek Mańkowski: Budownictwo energooszczędne, w tym pasywne i zero energetyczne, to już codzienność. Fermacell znakomicie czuje się w tych technologiach, ponieważ nasze produkty są dedykowane do takich konstrukcji. W 2020 r. wprowadzimy na polski rynek kilka rozwiązań, które dostępne są już w Australii, Stanach Zjednoczonych. Na ten moment nie mogę za dużo powiedzieć, ale z pewnością będziemy jeszcze bardziej konkurencyjni w segmencie systemów suchej zabudowy.
Stawiają Państwo na produkty proste w montażu. Czy osoba niezwiązana z branżą budowlaną również sobie z nimi poradzi?
Marek Mańkowski: Oczywiście, że tak. Nasze systemy i dołączone do nich instrukcje produktowe są przygotowywane z myślą także o majsterkowiczach i „złotych rączkach”. Podczas pracy na naszych rozwiązaniach nie jest wymagane duże doświadczenie budowlane.
Wiele ważniejsze jest przestrzeganie naszych zaleceń montażowych oraz zachowanie zdrowego rozsądku podczas prac budowlanych. Myślę, że każda osoba pracująca na rozwiązaniach fermacell® chwali sobie wysoką jakość oraz trwałość naszych systemów.
Mają Państwo ogromne doświadczenie jako przedsiębiorstwo – co jest kluczem do sukcesu firmy? Może kilka rad dla nowicjuszy?
Marek Mańkowski: Dziękujemy za uznanie. To prawda, na rynku istniejemy bardzo długo. Co jest kluczem do sukcesu? Na pierwszym miejscu wymieniłbym dwa najistotniejsze czynniki – wysoką jakość produktów oraz dbanie o klienta. Z pewnością potrzebna jest także rozwaga podczas podejmowania kluczowych decyzji oraz dobre doradztwo techniczne. Bez nich nie „ruszymy ” do przodu.
Organizują Państwo szkolenia dla architektów, projektantów, wykonawców i inwestorów – czy spotykają się one z dużym zainteresowaniem? Kiedy odbędą się najbliższe?
Marek Mańkowski: Nasze szkolenia cieszą się sporym uznaniem w branży. Pewnie dlatego, że zamiast „lać wodę”, nasi specjaliści omawiają dokładnie konkretne rozwiązania techniczne stosowane w systemach fermacell®. Wszystko odbywa się na przykładach prawdziwych problemów napotkanych właśnie przez architektów oraz inżynierów.
Szkolenia fermacell® odbywają się cyklicznie we wszystkich większych miastach Polski. Nasi doradcy techniczni organizują też sporo szkoleń bezpośrednio na placach budowy. Trzeba przyznać, że właśnie ta ostatnia forma bardzo przypadła do gustu inwestorom oraz wykonawcom.
Mają Państwo na koncie wiele odrestaurowanych budynków – jak wygląda praca nad nimi?
Marek Mańkowski: Można powiedzieć, że to temat rzeka. Każdy budynek jest inny i każdy na swój sposób jest wyjątkowy. Trzeba mieć niezwykłe wyczucie smaku, aby poruszać się w tej tematyce.
Systemy fermacell®, ze względu na swoje wyjątkowe właściwości ogniochronne i wytrzymałościowe, bardzo często są wykorzystywane w architekturze historycznej. Szczególnie elementy jastrychowe są znakomitym rozwiązaniem, które stosowane jest bardzo często przy rewitalizacji i restauracji budynków.
Zaangażowanie w akcje charytatywne to godna podziwu postawa. W jaki sposób firma James Hardie pomaga potrzebującym?
Marek Mańkowski: W miarę swoich możliwości wspieramy różne inicjatywy charytatywne. Nie mamy stałych programów, ale w skali roku uczestniczymy w kilku, może nawet kilkunastu akcjach. Wspieramy potrzebujących, przekazując głównie nasze produkty.
Jednym z przykładów jest Krakowskie Hospicjum dla Dzieci. Budynek ośrodka wykonano w konstrukcji szkieletu drewnianego z poszyciem z płyt fermacell®. Wiele było podobnych inicjatyw.
Wywiad przeprowadziła: Klaudia Tomaszewska, budownictowb2b
Zdjęcie: Fermacell
Gość Bernardyn :)
08 Sty 2020, 14:53
Brawo!!!!