Piwnice generują koszty
Wakacje już za nami. Powoli szykujemy się na jesień. Obecny czas to tradycyjnie okres przygotowywania przetworów na zimę – soków, dżemów, powideł itp. Dzisiaj jednak niewiele osób zajmuje się już przetworami. Ci, którzy to robią, robią to raczej hobbistycznie, na niewielką skalę i przede wszystkim po to, aby dzieci poznały smak naturalnych przetworów. Przygotowane już słoiki zwykle leżakowały do zimy w piwnicy. I tu w przypadku nowych nieruchomości często pojawia się problem. Piwnic w nowych blokach jest już coraz mniej.
Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom tłumaczy: Piwnice są często zastępowane przez mniejsze komórki lokatorskie, albo w ogóle ich brak. Deweloperzy nie kwapią się do budowania piwnic, bowiem dodatkowa przestrzeń, która zazwyczaj nie jest dodatkowo płatna, oznacza dla dewelopera po prostu wzrost kosztów. Przestrzeń tę można przecież przeznaczyć chociażby pod parking podziemny, za który mieszkańcy zwykle muszą już zapłacić.
Zalety posiadania piwnicy
Osoby kupujący mieszkania dość często zwracają uwagę na obecność piwnicy w budynku. Pomieszczenie gospodarcze przynależne do mieszkania jest przecież bardzo pożyteczne. Piwnica może pełnić wiele ról. Pomieszczenia przechowującego rowery, opony samochodowe, stare meble, zabawki z których pociechy już wyrosły, czy wspomniane już wcześniej przetwory. Słowem, wszystkie rzeczy, które zbierają się wraz z upływającymi latami, a na które brak jest miejsca w samym mieszkaniu. Piwnica traktowana jest przez kupujących, jako dodatkowy atut mieszkania, który może przeważyć szalę w momencie podejmowania decyzji o jego zakupie – dodaje Krawczyk.
Piwnice rzadko są zwykle kojarzone z inwestycjami deweloperskimi z wyższej półki. Jednakże można je spotkać również w projektach typowo apartamentowych, choć nie jest to regułą. W gronie pięciu największych rynków mieszkaniowych w Polsce najdroższe nowe lokum z przynależną piwnicą to apartament w samym sercu warszawskiego Śródmieścia, o metrażu 155,4 m² i cenie wynoszącej 6,29 mln zł.
W pozostałych czterech miastach najwyższe stawki wahają się od 5 mln zł w Krakowie do 1,67 mln zł w Poznaniu. Najtańsze cztery ściany prosto od dewelopera w pięciu rozpatrywanych miastach wyposażone w piwnicę znajdują się w grodzie Kraka. Cena wynoszącą niecałe 165 tys. zł, w tym przypadku dotyczy zaledwie 13-metrowej kawalerki na Prądniku Czerwonym. W pozostałych miastach ceny wahają się od 190 tys. zł w stolicy do nieco ponad 245 tys. zł w Gdańsku.
Źródło i zdjęcia: otodom.pl
Komentarze