Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej nasz kraj do końca przyszłej dekady powinien zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych w sektorach transportu, budownictwa, rolnictwa, odpadów, użytkowania gruntów i leśnictwa o 7 proc. w porównaniu z 2005 rokiem. W przypadku budownictwa chodzi nie o proces budowania, ale o same budynki, czyli o ciepło i energię zużywane podczas ich użytkowania.
Polska w związku ze swoim rozwojem chce zwiększać, a nie zmniejszać emisje. Rząd utrzymuje, że realizacja zobowiązań zaproponowanych przez Komisję Europejską będzie oznaczała większe koszty, bo rozwój budownictwa, rolnictwa czy transportu wiąże się ze wzrostem emisji CO2.
Jednak przyjęcie celów redukcji nie oznacza, że kraj nie będzie mógł się rozwijać. Trzeba tylko połączyć rozwój z jednoczesną poprawą efektywności energetycznej i racjonalizacją zużycia energii. Trzeba postawić na skuteczne technologie w każdej z wymienionych wyżej branż. W sektorze budowlanym mniejszą emisję CO2 można z powodzeniem osiągnąć dzięki stosowaniu lepszej izolacji nowo powstających budynków oraz termomodernizacji budynków już istniejących. Szczególnie istotne jest zwrócenie uwagi na budynki jednorodzinne, gdzie mieszka połowa mieszkańców Polski. Termomodernizacja domów jednorodzinnych może być jednym z najskuteczniejszych narzędzi poprawy bilansu energetycznego kraju, ponieważ aż 70 procent budynków jednorodzinnych, czyli 26 procent ogólnej liczby mieszkań w Polsce, posiada niski standard energetyczny.
Konieczność zwrócenia uwagi na wznoszenie budynków o niskimi zapotrzebowaniu na energię pojawia się ze względu na zaproponowany przez rząd i znajdujący się obecnie w fazie konsultacji publicznych projekt Narodowego Programu Mieszkaniowego, którego elementem składowym jest pakiet Mieszkanie+. Program ten zapowiada działania, których wdrożenie planowane jest na lata 2016-2018, ale ich skutki z pewnością będą długoterminowe i będą miały wpływ na środowisko naturalne Polski i dobrostan Polaków przez kolejne dziesiątki lat.
Chcemy budować tanio, ale obniżanie kosztów budowy mieszkań nie może odbywać się poprzez obniżanie standardów. Nie takie są aspiracje Polaków. Obniżanie kosztów powinno dotyczyć nie tylko samej budowy, ale łącznie uwzględniać koszty eksploatacji, tym bardziej, że w długim okresie mogą one przewyższać koszty budowy. Zmniejszeniu bieżących wydatków na mieszkanie sprzyjałoby postawienie na wymagania jakości, trwałości materiałów, technologii oraz wyższego standardu energetycznego niż w powszechnie obowiązujących przepisach. Zgodnie z założeniami gospodarki o obiegu zamkniętym należy budować tak, aby budynki służyły nam przez lata i by nie generować niepotrzebnych odpadów powstających na skutek ciągłych remontów, powiedział Henryk Kwapisz, Sekretarz Zarządu stowarzyszenia MIWO.
W Polsce już obecnie mamy przepisy, które zachęcają do racjonalnego projektowania i wykonywania domów. Obowiązujące od 2014 roku zmiany w Warunkach Technicznych wprowadziły wymagania dotyczące standardu energetycznego budynków tak, by zapewnić opłacalność wydatków ponoszonych na etapie budowy i eksploatacji budynku, a przy okazji uzyskać pozytywny efekt dla polityki klimatycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Na polskim gruncie nowelizacje w przepisach wprowadzane są etapowo. Pierwsze zmiany weszły w życie w 2014 roku, kolejne zaplanowano na lata 2017 i 2021. Najważniejsze wymogi to zmniejszenie maksymalnej wartości przenikania ciepła dla przegród oraz wprowadzenie limitów dla wskaźnika energii pierwotnej. Po 2021 roku wszystkie nowe domy powinny być budynkami o niskim zużyciu energii. Warunki Techniczne, zmieniając wymagania dla izolacyjności cieplnej przegród zewnętrznych, wpływają na zmianę grubości warstwy izolacyjnej budynków.
Przede wszystkim budynek należy izolować dobrze, bo skuteczna izolacja pozwoli na oszczędności. To co wydamy więcej na dobrą izolację, zwróci się już po kilku sezonach grzewczych. Grubsza izolacja to koszt, który na rachunkach za energię zwróci się szybko. Oszczędności mogą być jeszcze większe, jeśli nie ograniczymy się do określonego w przepisach minimum i zastosujemy optymalną grubość ocieplenia, dodał Henryk Kwapisz.
źródło i zdjęcie: informacja prasowa: Stowarzyszeniu MIWO
Komentarze