Dysponujemy określonym budżetem od inwestora. Wybieramy drogie drzwi, solidną klamkę, ale zamek już z niższej półki. Wychodzimy z założenia, że jeśli chodzi o funkcjonalność drzwi, to jest to element najmniej ważny. Czy słusznie?
Inwestor może się zdziwić, że dobrej klasy klamka ciężko chodzi. To dlatego, że sprężyna w słabym zamku nie będzie jej odpowiednio trzymać. W ten sposób trochę oszczędzamy, ale kosztem komfortu użytkowania. A za klamkę przepłacamy, nie korzystając w pełni z jej funkcjonalności, mówi Rafał Osiński, ekspert do spraw okuć budowlanych w firmie Häfele.
100 tys. czy milion?
Ile razy codziennie będą otwierane drzwi? Na przykład jeśli w gospodarstwie domowym są dzieci, to intensywność użytkowania znacząco wzrasta. Podobnie w biurze, nawet małej firmy. W takich sytuacjach trzeba się liczyć z tym, że klamka będzie naciskana co najmniej kilkadziesiąt razy dziennie. W biurach z obsługą klienta czy budynkach użyteczności publicznej - nawet ponad tysiąc.
Przy takiej intensywności użytkowania zwykła klamka, która nie została nawet przebadana na ilość cykli szybko się zepsuje. Lepsze klamki wytrzymują nawet 200 000 cykli kontrolnych (otwarcie i zamknięcie drzwi) a te najtrwalsze nawet milion cykli. Do tego trzeba zwrócić uwagę na materiał, rodzaj zastosowanej rozety i sprężyny, na to, czy powłoka jest odporna na ścieranie, a w przypadku drzwi zewnętrznych również na odporność na warunki atmosferyczne, mówi Rafał Osiński.
To samo dotyczy zawiasów czy zamków. Parametry okuć atestowanych ustala się na podstawie badań laboratoryjnych. Jeśli odpowiednich certyfikatów brakuje, to nie mamy
wiarygodnych danych dotyczących trwałości okucia i żadnej pewności, jak produkt sprawdzi się w praktyce. Nie wszystkie oferowane okucia do drzwi wymagają stosownych certyfikatów, ale w miejscach, gdzie wiemy, że będą one intensywnie użytkowane lub związanych z bezpieczeństwem użytkowników należy zwracać na to uwagę.
40 kg czy 120 kg?
Czy to znaczy, że droższe i bardziej wytrzymałe zawsze znaczy lepsze? Okazuje się, że niekoniecznie. Na przykład, jeśli nasze drzwi ważą 40 kg, to nie ma potrzeby stosować bardziej wytrzymałego i droższego zawiasu przewidzianego do utrzymania drzwi 120-kilogramowych.
Zamiast kupować ten sam rodzaj zawiasów do wszystkich skrzydeł w domu, lepiej dostosować je do obciążeń i intensywności użytkowania konkretnych drzwi. Dotyczy to wszystkich okuć budowlanych stosowanych w drzwiach rozwiernych jak i przesuwnych. Takie podejście daje wymierne oszczędności, bez rezygnowania z jakości, mówi Rafał Osiński.
Co składa się na rzeczywisty koszt użytkowania?
To nie tylko cena. Weźmy przykład: inwestor wybiera tanie drzwi wejściowe z wbudowanym zamkiem. Efekt? Zamki się zacinają a drzwi nie można zamknąć lub otworzyć. Sytuacja irytuje, więc inwestor podejmuje decyzję o wymianie zamka na lepszy.
I pojawia się kłopot. Okazuje się, że tanie zamki drzwiowe mają takie otworowanie, że można je wymienić tylko na inne słabe zamki. Tak się dzieje wtedy, gdy zamki lub zawiasy, na przykład chińskie, zostały wykonane według innych norm montażowych, mówi Rafał Osiński.
Żeby w takich drzwiach wymienić zamek na lepszy, trzeba sztukować albo wymieniać całe skrzydło, a to już spore koszty.
Prawdziwe oszczędności rodzą się wtedy, kiedy unikamy tego typu problemów. Dlatego w przypadku, o którym mowa, warto wybierać drzwi z uniwersalnym otworowaniem wykonanym wg norm europejskich, gdzie zastosowano typowe zamki i zawiasy. Na dłuższą metę rzeczywisty koszt użytkowania może się okazać niższy, ponieważ oszczędzamy na naprawach i wymianach. Poza tym rozwiązania funkcjonalne i ergonomiczne dają komfort użytkowania na co dzień, dodaje ekspert firmy Häfele.
Ważna jest jeszcze jedna kwestia. W przypadku okuć budowlanych producenci rzadko dają gwarancję dłuższą niż okres rękojmi, który zgodnie z europejskim prawem wynosi dwa lata. W rachunku kosztów inwestycji warto wziąć pod uwagę, że wiele produktów z niższej półki wytrzyma niewiele dłużej niż dwa lata i potrzebna będzie wymiana na nowe okucie.
źródło i zdjęcie: Häfele
Komentarze